Słuchajcie, wpisy Lu i Agnieszki do topiku "Zew Ctuhlu" tak mnie rozbawiły, że wpadłem na pomysł opowieści o hipotetycznej grze. Wczujmy się w role graczy, którzy niby w nią grają i zdają relacje z różnych poziomów i sytuacji. Gra nosi tytuł
[glow=red]SEN SAMUELA[/glow]
Słuchajcie, nie wiem co robić dalej. Obudziłem się na stalowym łóżku w pomieszczeniu pozornie bez wyjścia. Naprzeciwko monitor wyświetlał jakąś koszmarną bajeczkę graną przez marionetki, podczas której jedna (gejsza) ścięła głowę samuraja. Główka... wytoczyła się z ekranu i zaczęła do mnie gadać. Dzięki niej znalazłem pod łóżkiem sztuczną rękę. Metalową. Gdy ją zbliżyłem do ramienia, moja własna rączka odskoczyła, a na jej miejsce wlazła ta metalowa. Podniosła się sama i zaczęła do mnie mówić (wyszły z knykci małe oczka). Czy Wy też to macie? Wciąż nie wiem, jak wyjść z pomieszczenia, a ta ręka gada i gada. Pomocy.