-haggard- napisał(a):Nigdy nie powstanie lepsza, barwniejsza i wieksza Space Opera.
Powstaje, prawie co chwila powstaje lepsza, barwniejsza i większa space opera. A nawet Space Opera. Gdzie ludzie żyją czymś więcej niż mitami i przepowiedniami, gdzie wszechświat jest rozległy bo można się w nim zgubić, albo wylądować hgw gdzie, bo w GW cała mapa odkryta i ludzie wiedzą gdzie lecą, wylądują na planecie przejdą ze 3 hektary i tyle z tej planety widzieli.
Nowa Trylogia to straszny chłam, bo nie utrzymali poziomu starej trylogii. Gdyby tak zrobili dzieło byłoby na bardzo poziomie. A tak pozostaje wyczekiwać następców, lepszych znaczy.
Marcin Przybyłek napisał(a):Na potrzebę tak złożonych wizji używam określenia "próg pamięci operacyjnej". Każdy z nas taką pamięć posiada, a niektóre struktury przekraczają swoją złożonością naszą zdolność analizy. Część II Gwiezdnych Wojen ociera się o ten próg. Można ją analizować we fragmentach, bo całość z reguły się wymyka.
Widzisz, Marcinie, problem w tym, że mnie uderza ta fragmentaryczność właśnie. Tandeciarstwo w mniejszych partiach, bo to z mniejszych partii złożone są większe. To jak z książkami, co z tego, że książka ma przekaz, skoro jest niechlujnie napisana? Są wszak ludzie, mający coś do powiedzenia a piszący książki totalnie grafomańskie.
A odnośnie tej całości, która się wymyka: masz na myśli tą przepowiednie? O tym jakoby była nierównowaga mocy, co zadufani w sobie Jedi pewnie myśleli, że ta nierównowaga jakoś wypływa z tego, że świat jest zły, że ludzie nie dążą do sacrum, ale do profanum, że korupcja jest w senacie i w ogóle, że świat schodzi na złą drogę? Dlatego, że Jedi nie zauważyli, że nierównowaga polega na tym, że jest za dużo Jedi, a za mało Sithów? Jak Obi-wan Kenobi po wygranej walce z Anakinem wyrzuca mu, że "ty byłeś wybrańcem, miałeś sprowadzić moc na równowagę a nie w czeluście ciemnej strony" (cytat z pamięci). A tymczasem Anakin realizował pokrętną przepowiednie najpierw uwalniając ją od jarzma Jasnej Strony, a potem, po wielu latach od Ciemnej w ten sposób przywrócując równowagę, tak by Jedi nauczyli się pokory itp. itd.
Masz na myśli tę całość, która się z reguły wymyka?
Ale pocieszę fanów GW, którzy narzekają na to, że miesza się z ich ukochane dzieło gównem. Pocieszę was najbardziej debilnym tekstem, jaki słyszałem w filmach: "Don't worry, we still have half a ship!" (to taka aluzja do starej trylogii).