Uwaga, nadchodzi
Otóż z powodów finansowych nie kupiłem jeszcze GBG. Tak, wiem, poważny błąd. Nie wiedziałem jednak, jak wielki jest ten błąd, dopóki w drania nie zagrałem. Ale dzisiaj, dzięki uprzejmości cdp.pl, zagrałem trzy partie GBG (jedną niepełną) na Poznań Game Arena
W tajniki gry wprowadziła mnie bardzo miła pani (bodajże) Ania, pracująca na stoisku CDP. Nie orientuję się, kim jest dla CDP i dla Gamedeca, ale zasady wyłożyła przystępnie.
Pierwsze wrażenie:
Takie oczy zrobiłem, jak zobaczyłem tą planszę. Już wtedy coś we mnie krzyczało: "Muszę to mieć!". Obserwując grę innych graczy, miałem wrażenie że zasady gry to jakieś voodoo, ale gdy sam zasiadłem do stołu, po kilku rundach dość dobrze wiedziałem o co chodzi. Niezrozumiałe dla mnie były nieco reguły dotyczące korporacji, a także lagów (ale z tymi drugimi później już się oswoiłem).
Żeby nie przedłużać: gra bardzo mi się spodobała, nie jest wcale zbyt trudna, spokojnie można było w nią grać z takimi samymi nowicjuszami jak ja, no i z osobami które Gamedeca nie znają.
Tu uwaga do marketingowców CDP: nikt z grających nie wiedział nawet że GBG jest na podstawie książki. Paru osobom poleciłem Gamedeca, myślę że skutecznie, ale to za mało. Czegoś w marketingu zdecydowanie zabrakło.