Tak, William King umie pisać, o czym wspomniałem już w topiku o literaturze fantasy. Niedługo zacznę czytać Kosmicznego Wilka tego autora. Tytuł marny, ale literatura dobra.
Diuna. Sam nie wiem, co mnie w Diunie zachwyciło. Chyba... film, bo obejrzałem go najpierw
. Szczerze mówiąc słabo pamiętam książkę, bo wyparły ją wizje kinowe. Za to pamiętam, jakie wrażenie wywarł na mnie "Mesjasz Diuny", czyli druga część, która pierwotnie miała wyjść z "jedynką" jako jej kontynuacja. Moim zdaniem to całość. Wizja ślepego Paula, który widzi, bo tak ostra jest jego wizja przyszłości, która zamienia się w teraźniejszość jest powalająca. Podobnie jak jego los i jego zwieńczenie.
Także dalsze dzieje Diuny robiły na mnie wrażenie. Szczególnie osobliwe poczucie nostalgii i samotności dalekiej, głębokiej, nieco zdegenerowanej przyszłości. Podobała mi się też formuła, w której autor robił "zaczepy" pod koniec jednej książki, które wykorzystywał w następnej. Nie wiem, czy pamiętacie, ale w ostatnim tomie jest dialog między tajemniczą parą. Nie pamiętam, jak miała na imię kobieta, ale mężczyzna nosił miano Daniela. Z pewnością, gdyby Herbert nie umarł, napisałby kolejną część o jeszcze dziwniejszym świecie.