Wreszcie udało mi się przeczytać i zrobić redakcję II części "Laurusa". Generalnie jest tak: pomysły ciekawe, ujęcie interesujące, ale raczej nie rzucajcie się na długie formy. Za wcześnie na to. Z tego tekstu być może da się zrobić coś dobrze przyjmowalnego po cięciach, które wprowadziłem i pewnie jeszcze wprowadzę
.
Kondensujcie teksty, najpierw trzeba nauczyć się zawierać dużo treści w małej objętości, żeby potem, gdy przyjdzie czas na długą - każde słowo wnosiło coś nowego.
Np:
- Dlaczego tutaj? - zapytałem zdziwiony.
Takiego zdania w "Laurusie" nie ma, ale oddaje cząstkę tego, o czym mowa. Jeśli ktoś mówi "Dlaczego tutaj?" - to wiadomo, że pyta, więc nie trzeba komentować słowem "zapytałem". Jeśli dobrze ujmiemy kontekst, nie trzeba będzie dodawać, że autor wypowiedzi był "zdziwiony". Zawsze czytajcie tekst na głos. To pomoże wam po pierwsze uniknąć stylistycznych potknięć i niezgrabności, a po drugie być może dzięki temu wychwycicie powtórzenia i zbędne, puste stwierdzenia.
No harm done, sam przez to przechodziłem
.
A ostatecznie - ja kupuję opowieść Kthaary
. Już nie potrafię sobie wyobrazić Laurusa pracującego gdzie indziej. Po prostu wrósł w moją świadomość taki, jak go wykreował Kthaara. I to jest właśnie współtworzenie świata
.