Fallout

Rozmowy o grach komputerowych.

Moderator: Ekipa Forum

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 5 grudnia 2006, o 08:51

Słuchajcie, a czy ktoś w dwójce przespał się z córką czy żoną takiego mafioza, nie pamiętam w którym mieście? Tam jest najnormalniej w świecie wątek miłosny. Mój bohater się przespał. Rano na parterze był TłUM cyngli. Zanim stamtąd żywy wyszedłem, komputer osiwiał od wgrywania sejwów...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez Lafcadio » 5 grudnia 2006, o 12:30

Też to miałem. Ale cyngle mnie zniechęcili i wgrałem sejwa ;]
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 5 grudnia 2006, o 15:45

Ja, z tego co pamiętam, na dzień dobry posłałem im granat i to w dużym stopniu oczyściło atmosferę :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez Tixon » 7 grudnia 2006, o 16:04

Marcin Przybyłek napisał(a): Ma ktoś może coś z tych tytułów zainstalowane?

Ja, ale tylko PT, bo na Falla nie ma już miejsca na dysku :(

A FT to gra taktyczna (z elementami RPG) w świece Falla. Całkiem przyjemna. Ale nalezy pamiętać, że to nie cRPG :>
Avatar użytkownika
Tixon
 
Posty: 134
Dołączył(a): 7 grudnia 2006, o 15:25
Lokalizacja: Piła

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 8 grudnia 2006, o 13:26

I jak, Tixon? Jak wygląda Planescape Torment?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez Tixon » 8 grudnia 2006, o 16:31

Może kogoś, kto zwraca uwagę na grafikę, by to obchodziło, ale dla mnie liczy się grywalność i klimat :D
A ten wymiata :D
A żeby połączyć PT i Falle, to spotkaliście w Fallu Morta?:> Ja tak ;p
Thinking about you... Luna
Avatar użytkownika
Tixon
 
Posty: 134
Dołączył(a): 7 grudnia 2006, o 15:25
Lokalizacja: Piła

Postprzez mawete » 2 stycznia 2007, o 11:46

Protexisi me Deus a conventu malignantium:
a multitudine operantium iniquitatem.
Avatar użytkownika
mawete
Moderator
 
Posty: 751
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 19:03
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Dragon_Warrior » 3 stycznia 2007, o 02:51

Marcin Przybyłek napisał(a):Słuchajcie, a czy ktoś w dwójce przespał się z córką czy żoną takiego mafioza, nie pamiętam w którym mieście? Tam jest najnormalniej w świecie wątek miłosny. Mój bohater się przespał. Rano na parterze był TłUM cyngli. Zanim stamtąd żywy wyszedłem, komputer osiwiał od wgrywania sejwów...

Marcinie ale za to jaka potem była satysfakcja jak w napisach końcowych jest wzmianka o tym, iż owa córka (ojciec nieznany) urodziła przyszłego i największego bosa w New Reno, który zaprowadził tam "porządek"...


Za tego typu smaczki stawiam F2 na pierwszym miejscu w kategorii cRPG ... bo pod tym względem nawet Planescape ustępował złożoną bo złożoną ale liniowością z małymi wyborami gdzieś pod koniec ...
A tu można grać i tępym mięśniem i charyzmatyczną szesnastolatką do której ślinią się wszystkie draby w okolicy...

a Tactics to juz niestety inna gra ... bez dialogów i bez wyborów ...
Avatar użytkownika
Dragon_Warrior
 
Posty: 61
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 17:45

Postprzez Tixon » 10 stycznia 2007, o 18:13

Dragon_Warrior napisał(a):Za tego typu smaczki stawiam F2 na pierwszym miejscu w kategorii cRPG ... bo pod tym względem nawet Planescape ustępował złożoną bo złożoną ale liniowością z małymi wyborami gdzieś pod koniec ...

Taak? Porównajmy więc F2 z Planescape.

Fabuła - w tym miejscu F2 ustępuje pola przed Tormentem. Ba, teraz ciężko by znaleźć grę, której fabuła dorównała by PT.
Grafika - obie mają archaiczny wygląd, więc żadna nie dostaje punkta na tym polu.
Świat gry - po raz kolejny Planescape. Mimo, że postapokaliptyczna ziemia jest miejscem ciekawym, jednak Miasto Drzwi i sam Wieloświat stoi wyżej.
System - PT opiera się na sprawdzonym (nudnym i głupim, według mnie) AD&D2, Fallaut 2 ma SPECIAL, punkty umiejętności w % i zdolności specjalne... Trudno wyznaczyć system lepszy. Więc remis.
Główny bohater - to jest pojedynek całkowitej wolności w wyborze bohatera w F2, do lekko skrępowanej postaci Bezimiennego (ograniczenia fabularne). Jednak skoro w obu od wyboru cech gra się zupełnie inaczej, zasada bohatera grającego tak jak ja chcę, jest spełniona.
Wolność - punkt dla F2 - świat w PT jest ograniczony przez fabułę, i to w znacznym stopniu.
Inne postaci - bezapelacyjnie PT. Za postacie które możemy przyjąć do drużyny, oraz ciekawych bohaterów niezależnych. Przy nich postcie w f2 wydają się płytkie.
Grywalność - w obu przypadkach bardzo wysoka:D
Smaczki - humor Fallauta jest zabójczy - żarty są praktycznie na każdym kroku, w każdej części :D Mi osobiście do gustu przypadł bazar z FT, zwłaszcza jak ich się zaatakuje :D
PT odpowiada na to kilkoma drobnymi smaczkami. Na jej usprawiedliwienie mam to, że nie nie jej ciężar gatunkowy:D
Ale labirynt Modronów jest znakomity :D
Muzyki nie ocenię :D
__________
Jedyną kategorią, w której F2 rzeczywiście bije PT to właśnie smaczki, ale PT zastępuje to fabułą taką, że szczęka opada :)
Thinking about you... Luna
Avatar użytkownika
Tixon
 
Posty: 134
Dołączył(a): 7 grudnia 2006, o 15:25
Lokalizacja: Piła

Postprzez Dragon_Warrior » 15 stycznia 2007, o 01:03

Tixon napisał(a):
Dragon_Warrior napisał(a):Za tego typu smaczki stawiam F2 na pierwszym miejscu w kategorii cRPG ... bo pod tym względem nawet Planescape ustępował złożoną bo złożoną ale liniowością z małymi wyborami gdzieś pod koniec ...

Taak? Porównajmy więc F2 z Planescape.

Fabuła - w tym miejscu F2 ustępuje pola przed Tormentem. Ba, teraz ciężko by znaleźć grę, której fabuła dorównała by PT.
Grafika - obie mają archaiczny wygląd, więc żadna nie dostaje punkta na tym polu.
Świat gry - po raz kolejny Planescape. Mimo, że postapokaliptyczna ziemia jest miejscem ciekawym, jednak Miasto Drzwi i sam Wieloświat stoi wyżej.
System - PT opiera się na sprawdzonym (nudnym i głupim, według mnie) AD&D2, Fallaut 2 ma SPECIAL, punkty umiejętności w % i zdolności specjalne... Trudno wyznaczyć system lepszy. Więc remis.
Główny bohater - to jest pojedynek całkowitej wolności w wyborze bohatera w F2, do lekko skrępowanej postaci Bezimiennego (ograniczenia fabularne). Jednak skoro w obu od wyboru cech gra się zupełnie inaczej, zasada bohatera grającego tak jak ja chcę, jest spełniona.
Wolność - punkt dla F2 - świat w PT jest ograniczony przez fabułę, i to w znacznym stopniu.
Inne postaci - bezapelacyjnie PT. Za postacie które możemy przyjąć do drużyny, oraz ciekawych bohaterów niezależnych. Przy nich postcie w f2 wydają się płytkie.
Grywalność - w obu przypadkach bardzo wysoka:D
Smaczki - humor Fallauta jest zabójczy - żarty są praktycznie na każdym kroku, w każdej części :D Mi osobiście do gustu przypadł bazar z FT, zwłaszcza jak ich się zaatakuje :D
PT odpowiada na to kilkoma drobnymi smaczkami. Na jej usprawiedliwienie mam to, że nie nie jej ciężar gatunkowy:D
Ale labirynt Modronów jest znakomity :D
Muzyki nie ocenię :D
__________
Jedyną kategorią, w której F2 rzeczywiście bije PT to właśnie smaczki, ale PT zastępuje to fabułą taką, że szczęka opada :)

hoho ...
no to do walki ;) ... jakkolwiek doceniam obiektywizm którego zazwyczaj w takich dyskusjach brakuje ... to i tak postaram sie dorzucic coś od siebie zeby nie było ze jestem ignorantem a teoretycznie bycie redaktorem www.gamelog.pl zobowiazuje ;)

Fabuła :
- F2 - konstrukcja przygotowana pod wolność wyboru i naśladowanie prawdziwego papierowego RPG. Jedno głowne zadanie i nic więcej ... dopiero po powrocie z GECK pojawia się drugie ... Mimo wszystko zauważ ze mimo takiej dowolności fabuła nie znika tak jak w Morrowind'zie a ciągle jest widoczna ... co więcej kolejne wątki i wybory dotyczące charakteru wplecione są bardzo subtelnie...
- P:T - Książka. To najkrótsze i naprawde trafne określenie. Fakt jest do wyboru kilka ścieżek ale wybór rożnych rozwidleń to nic innego jak inna narracja w tej samej historii. Pod tym względem P:T przypomina w pewnym sensie przygodówke...
- wniosek - Obie gry pozostawiają całą konkurencje daleko z tyłu (kolejne starcie o 3 miejsce to pewnie BG1+2 Vs Arcanum). Jedna daje wiarygodny model wolnego bohatera, druga ksiązkową historię najwyższej klasy. Co jest lepsze... wszystko zależy od tego czego się szuka i co sie preferuje. Nieliniowość kontra historia... Gdyby sie jednak zagłębić bardziej to Fallout odkrywa w sobie wiele mini-fabuł łączących sie czasem w naprawde ciekawe opowieści ... Planescape odrywa się natomiast od swojego wątku bardzo rzadko dlatego oszałamia właśnie tym głównym pozostawiając go na długo w pamięci. Fallout w pamięci pozostawia tylko świat i powyrywane z kontekstu historie, a to dla tego, że gre da się przejść nawet i w 19 minut ... co udowadnia jej wiarogodność. P:T teoretycznie zapętla fabułę powrotem do kostnicy ale nijak nie da się przejść gry bez wychodzenia z niej ...

Grafika - jw. Choć P:T ma bardziej artystyczną zaś F realistyczną ... wniosków brak ale róznica spora ;)

Świat gry :
- F2 - Świat powstał tak jak tworzy się scenariusze do papierowych RPG'ów. Miasta, ludzie, zadania i zdarzenia niezależne ... Postnuklearna rzeczywistość jest tutaj bardzo plastyczna. Raz jest to prymitywna wioska innym razem skomplikowana technologicznie platforma wiertnicza czy zniszczona elektrownia. Wszystkie miasta zamieszkiwane są przez dopasowane do nich postacie i charaktery ... Co więcej całość bardzo współgra z nieliniowością tak przez losowe lokacje jak i przez mapę którą da sie odkrywać brutalną siłą. (chyba tylko sierra army depot i Vault 13 nie daja sie znalezc brutalna sila choc może wysoka zdolność outdorsman jakoś to zmienia).
- P:T - I znowu mamy książkę. Bardzo ciekawe motywy i równie duża różnorodność co w falloucie. Olbrzymia kostnica, rodząca się dzielnica, Forteca żalu ... wszystko to jest piękne i monumentalne jednak tworzone z myślą o konkretnym efekcie nie zaś o realizmie. Walory artystyczne i ogrom idei są jednak niezaprzeczalne.
- wniosek - I znów wszystko zależy od preferencji. Żeby jednak było śmieszniej oba światy są mocno specyficzne i wyeksploatowane niemal do granic. Oczywiście do obu dało by się dołożyć coś bez większych problemów (W Sigil bramami zaś w Falloucie opuszczeniem granic mapy)... jednak w obu przypadkach nie da się autorom zarzucić nieróbstwa.


System
- F2 - system skomponowany pod grę której miał służyć. Tak samo jak i stworzony pod nieograniczoną kreację postaci. Umiejetnosci głowne, skile, perki , cechy ... i jeszcze więcej.
- P:T - D&D ... jakie jest każdy wie. Sprzyja walkom i stopniowaniu jej trudności. Jakkolwiek przyznaje, żeże autorzy postarali się mocno i dodali parę rzeczy od siebie przez co znaczenie cech staje się nieco wieksze niz w oryginale.
- wniosek - W przypadku P:T zadanie programistów było drogą przez mękę (a wszystko to dla reklamy obustronnej d&d) ... Panowie od Fallouta postawili na własny system, który dopasowali do gry. Tutaj chętnie przyznał bym bezapelacyjną przewagę dla Fallouta ale ze jestem zatwardziałym wrogiem dd'kow to moze wstrzymam sie od głosu. Tym bardziej ze dd'ki jakie znamy w planescape sa duzo ciekawsze niz orygionalne. Niestety nadal 'level uber ales' czyli bez wysokiego poziomu mozna zapomnieć o przejściu gry. Falouta da sie skoncyzc jak juz pisalem w 19 minut w zadnej walce nie uczestniczac bezpośrednio.

Główny bohater - Tutaj jak piszesz spraw a ma się jasno. Bohater przydzielony z góry albo dowolna kreacja.
F2 - 16 latka z charyzmą i seksapilem do której przymilają się nawet najwięksi twardziele ... Snajper kasujący wrogów trafieniami w oczy ... Złodziej potrafiący zwinąć wszystko i każdemu a nawet coś podrzucić ... bezmózgi mięsień z młotem ... to i o wiele wiele wiecej a wszystko to kosztem dialogów o których potem...
P:T - Mag, wojownik lub pożal sie boże złodziej czyli całe D&D ... postać to tutaj głównie jej dialogi i decyzje. Jakkolwiek rozwijanie bohatera jest ciekawe to nieuchronność walk jest naprawdę drażniąca gdyż zmusza to do zdania o posiadane czary, bronie i zbroje... co rozbija grę na dwie części przygodową i bojową. Czy to dobrze ciezko powiedzieć... ja wolał bym mieć większy wobór
- wniosek - Z jednej strony mamy Bezimiennego, który tak naprawdę pozostaje sobą i bez względu na wszystkie wybory okaże się zły lub dobry ... w Falloucie wymyślamy sobie postać i staramy się ją odgrywać. Zupełnie inna zabawa więc i ocenić trudno ...

Wolność fabuły
F2 - Absolutna... tak po prawdzie jeśli gracz porzuci wioskę i zapomni o jej mieszkańcach to oprócz 3 snów wioskowego szamana nic nam o niej nie przypomni. Co prawda bez ukończenia tego questu nie zobaczymy outra ale z drugiej strony samo outro jest równie nieliniowe co gra i skłąda się z częsci niezmiennej i wielu niezależnych 'dopowiedzeń' naświetlających czyny bohatera.
P:T - nieliniowością planescapea jest specyficzna wolnośc którą najprościej nazwać dialogową. Wybierać można co prawda różnie ale ciągle w obrębie kolejnych lokacji. Sprawę ratuje zaskakujące miejscami powracanie do wcześniejszych decyzji i kilka nieliniowych miejsc takich jak labirynt modronow czy wiezienie pani bólu ...
- wniosek - F2 mozne spokojnie nazwać symulatorem zaś P:T pozostaje setką sposobów na ekranizację tej samej ksiązki czy opisanie tej samej historii. W porównaniu z dalszymi tytułami na liście najlepszych rpg to i tak naprawdę sporo, jednak wypominana już wyżej konieczność walk działa tutaj niestety na niekorzyśc.

Nieliniowość questów
F2 - Niesamowicie skonstruowany silnik gry pozwalał na wiele rozwiązań których do tej pory żadnej grze nie udało się powtórzyć. Zabójstwa poprzez zatrucie niegroźnymi stimpakamim czy podrzucenie bomby do kieszeni, po kilka sposobów na zlokalizowanie Vault 13 czy rozwiązanie kwestii łowców niewolników, przeciwstawne zadania czy przypadkowe następstwa nieświadomi dokonanych wyborów. Do tego kilka questów losowych pojawiających się bądź nie w zależności od sam nie wiem czego ;)
P:T - Ciekawe zagadki i ciągły wybór pomiędzy dobrem a złem. Przyzwoita ilość opcjonalnych questów i losowy labirynt modronów. Do tego zadania przeciwstawne i tak samo jak w Falloucie kilka możliwości na rozegranie finałowej walki. Ciekawy i bardzo trafnie wykonany system zadań związanych z towarzyszami oraz ścieżką jaką podąża bohater. Dodatkowo bardzo wiele nie zadań a zwyczajnych smaczków przybliżających realia i historię...
- wniosek - Fallout jako posiadacz bardziej plastycznego silnika stawiał na zadania wielopoziomowe, które dało sie wykonać czasem bardzo prosto lecz czasem na bardzo rozmaite sposoby. W planescape zadania są zazwyczaj bardziej wymagające lecz posiadają mniej możliwosci rozwiązań skupiając się na ukrytym w dialogach wyborze. Jednak takie smaczki jak przegadanie na śmierć znów nie pozwalają określić jednoznaczenego zwycięzcy.

Dialogi
F2 - Uzależnione tak od inteligencji, jak od wielu innych cech. Zazwyczaj nieco uproszczone lecz wciąż pozostawiające wybór w rękach gracza. Czasem skomplikowane, czasem śmieszne.. jednym słowem bardzo różnorodne.
P:T - Długie i będące wręcz wzorem na to jak dialogi powinny wyglądać. Tutaj nawet na pytania tak-nie były 4 odpowiedzi. Przez co :
Tak (powiedz prawde)
Tak (skłam)
Nie (powiedz prawde)
Nie (skłam)
gra nabierała niesamowitaj głębi i wiarygodności postaci. Po raz pierwszy i jedyny gracz miał świadomość że odpowiedź to coś więcej niż przejście do kolejnej linii rozmowy czy sposób na rozwiązanie problemu. Dodatkowym atutem planescape są emocje i myśli wplatane do rozmów - coś co dzisiejsze gry ukrywają pod pustą i łatwiejszą w realizacji metodą odczytywanych przez lektora (i nierzadko bezdczeszczonych przez tłumaczy) kwestii.
- wniosek - Planescape wydaje się tutaj prowadzić mimo tego że rozbudowanie i ilość opcji są równe, to tutaj właśnie bezimienny pokazuje siłę z góry określonej postaci.

Romanse
F2 - Można mieć żone, można iść na panienki ba można mieć nawet dziecko które stanie sie szefem New Reno ... jednak wszystko to sprowadza się do kilku linijek bezdusznego tekstu.
P:T - Jest co prawda możliwość rozwinięcia wątku z Anną czy Niesławą jednak sprawa ucina się jakby zbyt wcześnie. Miło jednak posłuchać końcowych dialogów, nawet jeśli ma się świadomośc uproszczeń i cięć w nich zawartych.
- wnioski - brak rpzewagi po którejś ze stron. Planescape ma co prawda bardziej rozbudowaną część dialogową jednak brakuje tutaj płytszych uciech, których w postapokaliptycznym świecie pełno.

Grywalność -
F2 - Wieczna, wysoka i nieśmietertelna
P:T - olbrzymia, wciągająca i pozostawiająca wspomnienia
- wnioski - Oczko ciekawszy okazuje się chyba Planescape jednak odbywa się to kosztem jednorazowości. Przez co Planescape'a skończyłem raz a Falloua 2 conajmniej 5 razy z czego za każdym razem w inny sposób...

Smaczki
Tutaj wiem że w obu przypadkach jest ich sporo ... jakkolwiek klimat Fallouta bardziej im sprzyja. Ten aspekt jednak pomijam bo jest on raczej dla graczy przechodzacych grę po raz n'ty ...

Amen ... ;)
PS
posta pisałem ponad godzinę ;)
Avatar użytkownika
Dragon_Warrior
 
Posty: 61
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 17:45

Postprzez Nexus » 15 stycznia 2007, o 19:10

:shock: no comments...
Bo co tu jeszcze komentować :mrgreen: Chyba zainstaluję sobie w Planescape'a po raz trzeci i wreszcie go skończę...
"- Have you ever retired a human by mistake?
- No.
- But in your position that is a risk."
Avatar użytkownika
Nexus
 
Posty: 570
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 22:49
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez Theeck » 23 stycznia 2007, o 17:14

jestem pod wrażeniem porównania obu gier przez Smoczego i Tixona. W zasadzie nie ma co dodać ani się do czego przyczepić. Fallout (jedynka) i Planescape: Torment to istotnie arcydzieła i gry wspaniałe, choć bardzo różne. Dla mnie są to gry ponadczasowe, kolejne gry 10/10 w moim prywatnym rankingu.
Dragon_Warrior napisał(a):wniosek - Obie gry pozostawiają całą konkurencje daleko z tyłu (kolejne starcie o 3 miejsce to pewnie BG1+2 Vs Arcanum)

ale z tym zdaniem Smoczego nie mogę się zgodzić, bo jest jeszcze jedna gra, którą IMHO należy postawić na równi z tymi arcydziełami. A grą tą jest Gothic.

Gothic może się niektórym wydawać grą crpg prostą i niczym się nie wyróżniającą, ale wystarczy pograć chwilę, żeby świat Gothic-a wciągnął bez reszty. Olbrzymia, nieprawdopodobna wręcz grywalność i łatwość zanurzenia się w świecie Gothic-a potrafią zauroczyć. To przede wszystkim iluzja tego świata, sprawia, że jest to gra w niczym nie ustępująca ani Falloutowi (jedynce) ani Tormentowi.
Theeck
 
Posty: 44
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 18:52

Postprzez Tixon » 25 stycznia 2007, o 10:50

Dragon_Warrior napisał(a):PS
posta pisałem ponad godzinę ;)

Jestem pod wrażeniem :)
Dragon_Warrior napisał(a):- wnioski - Oczko ciekawszy okazuje się chyba Planescape jednak odbywa się to kosztem jednorazowości. Przez co Planescape'a skończyłem raz

Hmm, tą "książkę" można smakować na wiele sposobów:>
Swoją drogą, wiele razy (chyba dwa :D) podałeś czas w jakim można ukończyć Falla... Zapomniałeś (no a jak inaczej wytłumaczyć to), że w podobnym czasie można ukończyć i PT :>
Thinking about you... Luna
Avatar użytkownika
Tixon
 
Posty: 134
Dołączył(a): 7 grudnia 2006, o 15:25
Lokalizacja: Piła

Postprzez Dragon_Warrior » 25 stycznia 2007, o 11:26

Tixon napisał(a):Swoją drogą, wiele razy (chyba dwa :D) podałeś czas w jakim można ukończyć Falla... Zapomniałeś (no a jak inaczej wytłumaczyć to), że w podobnym czasie można ukończyć i PT :>

szczerze mówiąc nie widziałem żadnego filmu prezentującego gameruna z P:T ...
Za to przypomniałeś mi o wszystkich tych wstawkach filmowych urozmaicających grę ... jakkolwiek mogli dorzucić opcję przyspieszania/pomijania animacji zaklęć ...

ale z tym zdaniem Smoczego nie mogę się zgodzić, bo jest jeszcze jedna gra, którą IMHO należy postawić na równi z tymi arcydziełami. A grą tą jest Gothic.

Hmm ... jak będę miał godzinę to napisze coś wiecej ;)

na chwile obecną moge dać to - http://www.gamelog.pl/index.php?s=z&id=292 - a dokładnie chodzi o pierwszy akapit tego tekstu.
oczywiście jesli chodzi o 1 Gothica ... o 2 i 3 musiał bym piać oddzielnie ;)
Avatar użytkownika
Dragon_Warrior
 
Posty: 61
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 17:45

Postprzez Theeck » 25 stycznia 2007, o 13:51

na innym sajcie Dragon_Warrior na temat Gothica 1 napisał(a):Dawno, dawno temu, wcale nie tak daleko stąd, była sobie... gra "Gothic". Miała ona liniową fabułą, dość archaiczne sterowanie, uproszczony system walki, kupę przymusowych zadań i nijakiego bohatera. Nie wiedzieć jednak czemu, gra bardzo szybko zdobyła rzeszę wiernych fanów oraz miano klasyki gatunku. Ciężko znaleźć jedną konkretną przyczynę takiego stanu rzeczy. Być może zasługa leży po stronie małego, zamkniętego świata, w którym wszystko znajdowało się na swoim miejscu - ludzie spali, pracowali i nie byli tacy do końca bez skazy. Równie dobrze mógł to być także widok z trzeciej osoby, który w okresie świetności "Baldurowego" Infinity był prawdziwym powiewem świeżości.

no to czekam aż znajdziesz więcej czasu, a w tym czasie ostrzę topór i reperuję kolczugę ;)

Naczelnik napisał(a):Przyznam się, że kiedy czytałem początek tego tekstu, aż krew się we mnie zagotowała. "Nijaki bohater"? "Archaiczne sterowanie"? "Mały, zamknięty świat"? Dragon Warrior chyba oszalał do reszty! - pomyślałem. Ale po chwili zapanowałem nad emocjami - bo przecież każdy ma prawo do własnego zdania, a jak znam DW, jego opinia jest bardzo krytyczna, bowiem porównuje on serię "Gothic" z najlepszymi grami RPG ("papierowymi", a nie komputerowymi). Według mnie to spore nieporozumienie, ale z drugiej strony na pewno znajdzie się wielu graczy, którzy jak on podchodzą do tego cyklu i równie bezwzględnie skrytykują rzeczy, które mnie albo nie przeszkadzały, albo których nawet nie zauważałem. Bądź których moim zdaniem nie ma i nie było. Kto by tu jednak nie miał racji, warto takie teksty pisać i warto je czytać, bo przynajmniej wiemy, że są ludzie o odmiennych poglądach i gustach, dzięki którym poznajemy inny punkt widzenia. I lepiej rozumiemy także swój punkt widzenia.
Naczelnik

dopiero po chwili doczytałem tekst do końca i zamieszczam dodatkowo opinię Naczelnika na temat opinii Smoczego, która to opinia (Naczelnika ;)) jest prawie całkowicie zbieżna z moją :). Obrońcy Gothica - do broni !
Theeck
 
Posty: 44
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 18:52

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Gry Komputerowe

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron