przez Fodnik » 16 października 2008, o 08:46
W końcu się wziąłem i ściągnąłem. Update znaczy się ściągnąłem, nie majtasy. I gra odzyskała drugi oddech. Przede wszystkim dwie rzeczy:
- w końcu w czasie ładowania nie trzeba iść na kawę, nawet czasami dobrze w nosie się nie podłubie;
- wreszcie przy zbieraniu można "wszystko" zamiast klikania jak Torro Cretino na arenie.
Oraz parę innych miłych detali. Dodatkowo dwie nowe przygody, choć jeszcze nie potrafię ich ocenić. Bo nie grałem. Na razie cieszę się z podstawki na sterydach.
Więc polecam, tym bardziej że za free wszystko - dla zarejestrowanych kopii, bo się w czasie instalacji dopytuje i kontroluje z serwerem (no tak, to net też musi być).
--
Pozdrowienia ze stawu zamulonego