przez Lu » 1 kwietnia 2007, o 08:33
Utknąłem na drugim poziomie metra, w dodatku bez broni. Granatami załatwiłem współpasażerów, wyrzutnią rakietowa kontrolera biletów który pojawił się nagle zza rogu. Jestem ranny w nogę a nie mam ze sobą apteczki. Chyba nie wyjdę z tego poziomu....
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.