Moderator: Ekipa Forum
olivier napisał(a):no i wytlumacz, CO zmieni twoj protest. tfurcy filmu przyjda tu sie kajac na kolanach?
Nexus napisał(a):Nie powinieneś na to patrzeć Marcinie, przez pryzmat naśladownictwa w obszarze marginesu społecznego. W ten sposób mógłbyś stwierdzić, że ja oglądając na przykład "Szeregowca Ryan'a", zacznę eksterminować wszystkich Niemców.
Nexus napisał(a):A co w takim wypadku powiesz o Equilibrium? Albo o Matrixie? Przecież z tych filmów też mogą wyciągnąć podobny model "Człeka-walącego-w-mordę-na-śmierć".
Nexus napisał(a):Ja rozumiem Twoje zaniepokojenie, ale to chyba po prostu znak czasu... Twojego, mojego i w ogóle naszej generacji...
Marcin Przybyłek napisał(a):Za dużo złej energii kosztuje pastwienie się nad czymś, więc powiem tylko, że to dziwne, że komukolwiek mógł się podobać. Laf, jesteś pewien, że chodzi o TEN film? Ten z Mielonym Gibsonem w roli pastora i z niemrawymi obcymi, którzy walką wręcz i łapkami wsuwanymi przez okno chcą pokonać Ziemian? Ten film, w którym kulminacyjna scena, która powinna trwać kilka sekund trwa dobrych kilka minut? Ten z nachalnym, pchającym się w oczy i uszy protestanckim chrześcijaństwem? Ten z mamą, która umierając zamiast zostawić konkretne instrukcje, wybreduje blednącymi ustami zagadkę? Niezły bywa w nim nastrój zagrożenia, ale ta fabuła, ta fabuła, rany boskie.
Laf, jesteś przemęczony. Albo powiem inaczej: jesteś... inny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości