Też słyszałem dobre słowa o irańskim kinie. Robią filmy o dzieciach. Wyglądające jak filmy dokumentalne.
Co do gamedeka, to może film zrobić Hollywood. Nie obrażę się
. Ale będę czuwał. Są filmy, które mają niezły sztafaż, ale nie jest on jakiś głównoplanowy. Pamiętacie np. "Ósmy dzień" (a może szósty?) ze Shwarzeneggerem? Tam były miłe motywy życia codziennego w przyszłości.
Immortala widziałem chyba trzy razy. Podobał mi się w całości i w szczegółach. Daruję mu nieprzekonującą grę komputerowych postaci. Daruję nieprzekonującą scenografię w tej mroźnej strefie. Ogólnie jest to wizja wyjątkowa. Nie mam pojęcia, czy cyberpunkowa. Mam wrażenie, że większość przyszłościowych wizji ma coś z cyberpunka, bo bez komputera nie razbieriosz.