Re: Ostatnio przeczytane.
Napisane: 23 grudnia 2008, o 11:12
Wieczna Wojna - świetna rzecz. Też wcześniej poznałem komiks, równie genialny w swojej kategorii co książka, a jednak moim zdaniem gorszy od niej, bo uboższy. To oczywiście zrozumiałe, z powodu ograniczeń narzucanych przez formę, jednak opisy sytuacji na Ziemi, może i nie przekonujące, ale podkreślają wyobcowanie ludzi biorących udział w konflikcie. W komiksie jednak tego brakuje, nieco inny klimat tam panuje. Komiks jest bardziej historią konfliktu i biorących w nim udział ludzi. W tej właśnie kolejności - może to kwestia graficznej formy przekazu, gdzie chcąc nie chcąc nacisk kładzie się na wydarzenia, to co można zobaczyć w kilku krótkich kadrach. Natomiast w książce bohaterami są przede wszystkim ludzie, biorący udział w konflikcie i z tego punktu widzenia, to co spotyka ich na Ziemi jest bardzo istotne. Oni przestają tam pasować. Zmienieni przez wojnę i upływ czasu stają się wyrzutkami we własnym społeczeństwie, tym w imieniu którego walczyli. Bardzo wyraźnie przebijają się w książce echa wojny wietnamskiej, w komiksie to się jednak rozmywa. Różnica nie jest może jakaś gigantyczna, ale moim zdaniem ważna, w odbiorze tej historii.
Miałem też okazję przeczytać książkę w orginale, nie polskim tłumaczeniu, a to też mogło mieć jakiś wpływ na mój odbiór jej.
Natomiast w komiksie niesamowicie spodobało mi się jak namacalnie pokazane były zmiany w technologii i postrzeganiu konfliktu, wraz z upływem czasu. Pierwsze kadry, gdzie na orbitę latają dobrze znane ze zdjęć NASA wahadłowce, gdzie nie wiadomo nic o przeciwniku, aż po wielkie kosmiczne krążowniki i technologie rodem z sci-fi. No i wojna pokazana nie tylko jako dziejąca się w przestrzeni, gdzie trzeba zająć lub bronić kluczowych pozycji, ale też i w czasie, gdzie skutki jakiegoś starcia mogą być widoczne dopiero po 200 latach...
Miałem też okazję przeczytać książkę w orginale, nie polskim tłumaczeniu, a to też mogło mieć jakiś wpływ na mój odbiór jej.
Natomiast w komiksie niesamowicie spodobało mi się jak namacalnie pokazane były zmiany w technologii i postrzeganiu konfliktu, wraz z upływem czasu. Pierwsze kadry, gdzie na orbitę latają dobrze znane ze zdjęć NASA wahadłowce, gdzie nie wiadomo nic o przeciwniku, aż po wielkie kosmiczne krążowniki i technologie rodem z sci-fi. No i wojna pokazana nie tylko jako dziejąca się w przestrzeni, gdzie trzeba zająć lub bronić kluczowych pozycji, ale też i w czasie, gdzie skutki jakiegoś starcia mogą być widoczne dopiero po 200 latach...