Moderator: Ekipa Forum
Ixolite napisał(a):[...]jednak opisy sytuacji na Ziemi, może i nie przekonujące, ale podkreślają wyobcowanie ludzi biorących udział w konflikcie. [...] Natomiast w książce bohaterami są przede wszystkim ludzie, biorący udział w konflikcie i z tego punktu widzenia, to co spotyka ich na Ziemi jest bardzo istotne. Oni przestają tam pasować. Zmienieni przez wojnę i upływ czasu stają się wyrzutkami we własnym społeczeństwie, tym w imieniu którego walczyli. Bardzo wyraźnie przebijają się w książce echa wojny wietnamskiej, w komiksie to się jednak rozmywa. Różnica nie jest może jakaś gigantyczna, ale moim zdaniem ważna, w odbiorze tej historii.[...]
Marcin Przybyłek napisał(a):Trzy stygmaty Palmera Eldritcha Philip K. Dick
No widać, że Filip miał kłopoty z głową. Książka jest wielopoziomowa, czasami autor rozmyślnie miesza halucynacje z rzeczywistością tak bardzo, że jedynym wyjściem staje się religia, bóg, mesjanizm. Wizja Ziemi palonej bezlitosnym słońcem i marniejących kolonii kosmicznych, na których koloniści ratują się narkotykiem Can-D i zestawami Perky Patt (lalka + jej partner + szereg usprawnień, mebli itd.). Podczas żucia Can-D wchodzą w świat Perky Patt. Dick jednak niedwuznacznie sugeruje, że nie są to halucynacje, lecz przeniesienie duszy w inny świat, w inny wymiar niejako. Jak to u Dicka, czytelnik (siebie mam na myśli) wraca do tekstu myślami, obrabia go w głowie, stara się znaleźć wspólny mianownik. Interesująca lektura bez dwóch zdań, chociaż ani bohater jakiś cudowny, ani szczególarzem Dick także nie jest. Mimo wszystko jego obsesja na punkcie realności, boskości, halucynyjności, że tak się wyrażę, tudzież problemów osobistych bohatera, jest magnetyzująca...
Powrót do Inna literatura i komiks
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość