przez MARTIN ANN DRIMM » 10 listopada 2007, o 14:06
W kwestii formalnej, chciałbym uściślić, co oznacza termin "postmodernizm", bo on się czasami rozjeżdża i niepotrzebnie robi wieloznaczny, także wszyscy się go nauczymy (mnie też często ucieka):
POSTMODERNIZM - kierunek we współczesnej literaturze sztuce i filozofii stanowiący krytykę współczesnej cywilizacji opartej na idei racjonalnego i jednolitego porządku istniejącego w świecie, przeciwstawiający jej dekompozycję i dekonstrukcję tradycyjnych sposobów myślenia, widzenia świata, uprawiania sztuki" (Słownik Języka Polskiego)
Zatem postmodernizm nie jest kierunkiem w którym bohaterowie zachowują się współcześnie, ale takim sposobem przedstawiania treści, który w jakiś sposób, choćby cząstkowo dezintegruje dotychczasowy porządek. Postmodernistyczny w tym ujęciu jest niewątpliwie Slaine ze swoim zupełnie innym, pogańskim widzeniem świata, gdzie normalne jest posiadanie wielu kochanków, a grzechem jest poczucie winy z tym związane (to jeden z wielu przykładów), postmodernistyczny jest gamedec, w którego świecie oprócz racjonalnych technicznych urządzeń pobrzmiewa oddech Lee Rotha, który jest halucynacją, ale nią także nie jest...