No nieźle. Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie takiego topiku
.
Martius, rozmowa kwalifikacyjna, jeśli jest prowadzona przez normalnych ludzi bez specyficznego wykształcenia, jest dość szczera i w miarę normalna. Sukcesem jest zrozumienie, z jakiego punktu widzenia widzą Cię rozmówcy, czego od Ciebie oczekują. Wyobraź sobie: pracujesz w firmie Stanley & Hardy na stanowisku głównego Ha eRowca (Human Resources Manager). Na Twoich barkach spoczywa obowiązek zatrudniania nowych pracowników. Jeśli uda Ci się zwerbować kogoś naprawdę dobrego, wszyscy poklepują Cię po plecach i cieszą się z nabytku. Jeśli zwerbujesz lenia i kombinatora, jesteś winien i ludzie po kątach pytają: gdzie on miał oczy, jak zatrudniał tego barana? Zatem podczas rozmowy kwalifikacyjnej jesteś być może spięty, bo zależy Ci na zatrudnieniu kogoś naprawdę fajnego, merytorycznego, pracowitego. Kogoś, kto nie udaje, że chce pracować w S&H, ale tego człowieka, który naprawdę chce się wykazać, chce pracować, chce się uczyć i nie ma zbyt popapranego życia rodzinnego, które uniemożliwi mu rozwój firmowy. Co chcesz usłyszeć od kandydata? Proste: ja wam zrobię taką sprzedaż, że normy poprzekraczam. Będę pracował jak wół z radością i oddaniem. Będę miły i przyjacielski dla kolegów i koleżanek, podzielę się wiedzą i doświadczeniem. Ludzie będą mnie lubili, a ja ludzi. Ot, co
.
Jeśli rozmowę prowadzi ktoś, kto przeczytał jakąś książkę o prowadzeniu rozmów kwalifikacyjnych (bardzo drogich książek), to zada kilka pytań właśnie z nich, np.: niech pan / pani opisze swój największy sukces / największą porażkę / jaka jest pana / pani największa zaleta / wada / co pan / pani lubi u innych ludzi / czego nie lubi. Tutaj chodzi o zobaczenie, na czym koncentruje się rozmówca, wokół czego krążą poruszane przez niego tematy, czy nie fiksuje się na czymś za bardzo, czy nie jest zbytnim fatalistą, czy z sukcesu / porażki wyciągnął wnioski, czy nie wygadał/a się, że jego / jej największą wadą jest lenistwo itd. Generalnie chodzi tu o koncentrację na określonych polach tematycznych. W trakcie odpowiedzi na te pytania należy pokazywać, że każde zdarzenie można przekuć na naukę czegośtam i że każda wada może być zaletą.
Bywają też pytania kryzysowe, np. dostajesz paczkę zapałek i słyszysz: "niech mi pan to sprzeda", albo "niech mnie pan zniechęci do palenia". Tu należy najpierw wysondować potrzeby rozmówcy, a potem dopasować cechy produktu i korzyści wynikające z cech (w przypadku rzucenia papierosów "produktem" jest niepalenie) do potrzeb rozmówcy. Generalnie zadawanie takich pytań jest już cwaniaczeniem, ale jeśli się zdarzą, właśnie tak należy na nie zareagować.
Ogólnie trzeba pamiętać, że najczęstszą przyczyną zwolnień w firmach nie są braki merytoryczne, ale problemy relacyjne, osobowościowe. Mądry rozmówca szuka tzw. osobowości, kogoś barwnego, bo taka osoba ma twórcze pomysły, dobrze wpływa na morale i nastrój zespołu. Prawie wszystkiego innego można się nauczyć. W książce "Od dobrego do wielkiego" Jima Collinsa opisany jest menedżer, który zatrudnił kompletnie niekompetentnego człowieka. Gdy został zapytany, dlaczego to zrobił, wyznał: "ten facet powiedział mi, że podczas wojny wietnamskiej uciekł z obozu jenieckiego. Jeśli TO mu się udało, to poradzi sobie ze wszystkim innym." I miał rację
.
Na koniec, nie zawsze osoba przeprowadzająca rozmowę kwalifikacyjną jest sensowna. Czasem to dupek / dupka, osoba o wygórowanym mniemaniu o sobie, ktoś, kogo bawi sytuacja przewagi stwarzana przez taką rozmowę. Odrzucenie Twojej kandydatury przez taką osobę nie jest porażką, ale suckesem
.
Co do mowy ciała - nie należy jej zanadto kontrolować. Są pewne proste zachowania: usiądź, gdy usiądzie gospodarz, jeśli zaproponuje herbatę, zapytaj, czy on /ona też będzie pić i jeśli tak, poproś, nie zaciskaj rąk w pięści i przede wszystkim: uśmiechaj się maksymalnie często.
Ostatecznie ostatecznie reasumując, rozmowa kwalifikacyjna jest rozmową negocjacyjną. W negocjacjach dwie rzeczy zapewniają duże prawdopodobieństwo sukcesu:
1. Uśmiech
2. Zrozumienie punktu widzenia partnera / partnerki w negocjacjach.
Amen
.