Słucham teraz właściwie e non stop dwóch rzeczy ( jak znam życie jutro mi przejdzie ).
Pierwsze to "Czesław Śpiewa" znajomy mi to podesłał i wściekłem. Niesamowity głos zupełnie nie spotykany a do tego ciekawa muzyka i naprawę dobre teledyski. Szkoda że dopiero teraz się z tym spotkałem bo zdecydowanie warte uwagi. Żabka Maszynka do Ćwierkania Mieszko
A ja Pata Metheny'ego. Przypadkiem poznałem i już nie mogę się uwolnić. Leniwe gitary, "szurające" bębny, spokój i odpoczynek. Taką muzyką można by leczyć. No i dowód na to, że jazz wcale nie musi być elitarny i nieprzystępny.
Według Hansa, pierwsza piosenka w mini-playerku (to ten pod trzema kowbojami na plaży) umieszczonym na stronie powinna się spodobać Marcinowi. mi się trochę kojarzy z Lee Hazlewoodem
Work is the curse of the drinking classes. - O.Wilde