Człowiek żyjący w Realium, Zoenet czy mieszkaniec Gai?

Rozmowy ogólnie o Gamedeku.

Moderator: Ekipa Forum

Człowiek żyjący w Realium, Zoenet czy mieszkaniec Gai?

Postprzez koVaal » 31 grudnia 2006, o 17:28

Cześć. Jeśli żylibyście w świecie Gamedeca i mielibyście wybór, czy żyć jako człowiek w Realium i tylko odwiedzać sieć, stać się Zoenetem, lub przeprowadzić się na Gaję, to co wybralibyście? ;)

Ja myślę, że zostałbym na Ziemii jako homo realium i poczekał na dalszy rozwój technologiczny, terraforming planet o jeszcze lepszych warunkach niż Gaja i dopiero wtedy przeniósł na jedną z nich. :)
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Agnieszka » 1 stycznia 2007, o 15:30

Hmm... trudne pytanie koVaalu.
Na razie poczekam z Tobą na Ziemi. Wizja planet lepszych od Gai jest kusząca.

W 2007 r. życzę Ci powodzenia, sukcesów, konkretnych profitów i zdrówka do tego wszystkiego :D
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Postprzez koVaal » 1 stycznia 2007, o 15:36

:D Dzięki. Wzajemnie.
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Lafcadio » 1 stycznia 2007, o 22:54

Jeśli mam być szczery to wolę nasz prawdziwy świat. Z całym przekleństwem/dobrodziejstwem inwentarza.
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez Ixolite » 1 stycznia 2007, o 23:10

Hmmm... Z jednej strony kusząca jest wizja przeprowadzki na inny świat, gdzieś w kosmosie, zakładając, że można potem wrócić. Z drugiej strony kusząca jest wizja cyfrowego życia. Myślę jednak, że tego typu decyzję podjąłbym faktycznie mając takie możliwości. Teraz mogę tylko teoretyzować :)
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Postprzez Lu » 1 stycznia 2007, o 23:23

Lafcadio napisał(a):Jeśli mam być szczery to wolę nasz prawdziwy świat. Z całym przekleństwem/dobrodziejstwem inwentarza.


A czy twój wybór nie jest podyktowany lękiem przed nieznanym ?
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.
Avatar użytkownika
Lu
 
Posty: 533
Dołączył(a): 23 września 2006, o 09:42

Postprzez Lafcadio » 2 stycznia 2007, o 00:04

Lu napisał(a):A czy twój wybór nie jest podyktowany lękiem przed nieznanym ?

Wiesz, to że bym żył w tamtym świecie nie oznacza, że byłbym po prostu Torkilem Aymore'm, który w kobietach przebiera jak James Bond (co prowadzi do tego, że prowadzi po-ileśtam-te [potrójne w pierwszym tomie AFAIR] życie seksualno-miłosne), miał farta do pieniędzy, które wpadają do portfela w ostatniej chwili i prowadził beztroskie życie marzyciela siedząc na ławce i podniecając się chmurkami. Bo wybór danego świata nie wybiera roli jaką się w tej roli pełni. Mógłbym tam być równie dobrze młodym człowiekiem, który żebrze o swoje utrzymanie w wirtualnym świecie, albo żebrakiem w realium gamedeczanym, który żyję w warunkach totalnie kiepskich.
Tutaj mam lepszy start, a jak mam chwilkę czasu to w światach mogę przebierać. I właściwie ten świat mi jakoś bardziej pasuje, bo świat prezentowany w Gamedeku jest taki mało przyjazny.
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez Lu » 2 stycznia 2007, o 00:22

Lafcadio napisał(a):Bo wybór danego świata nie wybiera roli jaką się w tej roli pełni. Mógłbym tam być równie dobrze młodym człowiekiem, który żebrze o swoje utrzymanie w wirtualnym świecie, albo żebrakiem w realium gamedeczanym, który żyję w warunkach totalnie kiepskich.
Tutaj mam lepszy start, a jak mam chwilkę czasu to w światach mogę przebierać.


Nie zakładałam, że będziesz Torkilem :)

Nie zgodzam się ze stwierdzeniem, że tutaj masz lepszy start.

Zapytałam o ten strach przed nieznanym ponieważ zauważyłam go u siebie. Przeczytałam wątek i rozpoczęłam dywagacje: tu czy tam, a jeśli tu, to dlaczego. Okazało się że nie jestem gotowa zrezygnować z ciała i przenosić mózgu do jakiegoś motomba, nawet jeśli wiąże się to z wieloma udogodnieniami. Nie jestem również gotowa przenieść się na stałe w świat wirtualny, pomimo tego iż nie żnalazłam zadnego logicznego wytłumaczenia dla tego faktu. Teoretycznie na wieść o możliwościach zamieszkania w wirtualium powinnam zakrzyknąć "hip, hip, hurrra!", zrzucić z siebie przestarzałą powłokę cielesną i oddać sie zabawie (i pracy, bo w końcu z czegoś trzeba żyć) w pięknym świecie Brahmy. A jednak nie zrobiłabym tego.
Wypad na inną planete - chętnie. Nawet na stałe, bez możliwości powrotu. Ale pod warunkiem zachowania ciała.




Lafcadio napisał(a): I właściwie ten świat mi jakoś bardziej pasuje, bo świat prezentowany w Gamedeku jest taki mało przyjazny.



Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Już dawno chciałam podyskutować na temat postrzegania świata Gamedecka (szlag, nie pamiętam jak to odmieniać) , teraz będę miała sposobność :) Zakładam odrębny topic.
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.
Avatar użytkownika
Lu
 
Posty: 533
Dołączył(a): 23 września 2006, o 09:42

Postprzez Lafcadio » 2 stycznia 2007, o 00:35

Lu napisał(a):Nie zgodzam się ze stwierdzeniem, że tutaj masz lepszy start.

A jaki start mam tam?

Lu napisał(a):Wypad na inną planete - chętnie. Nawet na stałe, bez możliwości powrotu. Ale pod warunkiem zachowania ciała.

Ja bym się trochę bał. O ile mógłbym wymienić jako argument fakt, że u Marcina sprzęt sam się nie psuje, a jak się psuje to nie dlatego, że jest niedoskonały tylko dlatego, że za wszystko odpowiedzialny jest jakiś "very evil computer user".
A na inną planetę bym się wahał, że wspomnę jak wyglądała emigracja do Ameryki jakieś sto lat temu, gdzie masa ludzi kończyła na ulicy, bo i jaką pewność ma taki emigrant, że coś zaczyna na planecie lata świetlne oddalone od jego ojczystej planety? Nie mówiąc o fakcie, że jeśli nie ma tam naturalnej atmosfery przyjaznej człowiekowi to bym po prostu robił w majty na samą propozycję :roll:

Edit - lit
Ostatnio edytowano 2 stycznia 2007, o 18:55 przez Lafcadio, łącznie edytowano 1 raz
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez Lu » 2 stycznia 2007, o 00:52

Lafcadio napisał(a):
Lu napisał(a):Nie zgodzam się ze stwierdzeniem, że tutaj masz lepszy start.

A jaki start mam tam?


dokładnie taki sam jak tu :)


Lafcadio napisał(a):A na inną planetę bym się wachał, że wspomnę jak wyglądała emigracja do Ameryki jakieś sto lat temu, gdzie masa ludzi kończyła na ulicy, bo i jaką pewność ma taki emigrant, że coś zaczyna na planecie lata świetlne oddalone od jego ojczystej planety? Nie mówiąc o fakcie, że jeśli nie ma tam naturalnej atmosfery przyjaznej człowiekowi to bym po prostu robił w majty na samą propozycję :roll:


:D
Zauważam silne obawy o byt materialny :lol:

Uważam że każdy z nas posiada pewne cechy charakteru które predystynują go do gromadzenia, bądź nie, dóbr materialnych. Użyłam sformułowania "gromadzenia" celowo, ponieważ kradzież nie jest moim zdaniem zarabianiem, ale może w konsekwencji być źródłem bogactwa.
Tak więc o tym czy wylądujemy na ulicy, czy nie, decydują nie tyle okoliczności (choć przyznaję, też mają wpływ, ale niewielki), ale my sami (nie tyle przez wybory ile przez cechy osobowości ktore posiadamy).

A co do innych planet: zakładałam w swojej wypowiedzi, ze planeta na którą polecę jest sprawdzona pod względem biologicznym a człowieki lecą tam tworzyć społeczeństwo (bo cywilizację zabierają ze sobą) :P
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.
Avatar użytkownika
Lu
 
Posty: 533
Dołączył(a): 23 września 2006, o 09:42

Postprzez lokje » 2 stycznia 2007, o 00:53

Wybieram nową planetę, zawsze chciałam być pionierką (z tym, że biorąc pod uwagę tytuł następnej części, pewno zabawnie by nie było), też z własną powłoką cielesną. Póki ją mam, w mniejszym lub większym stopniu ją kontroluję, mam nad nią władzę. Zamknąć się w nawet najlepszej puszce bez możliwości wpływu na jej stan- za duże ryzyko. W 2006 męczę się z hydraulikiem, który albo zapije albo ma lenia i przez miesiąc głupiej rury nie może pociągnąć, w 3006 pewno będzie tak samo, o 4006 nie wspominając. Natura ludzka nigdy się nie zmieni, zasada ograniczonego zaufania zawsze będzie obowiązywać.

Lafcadio
A na inną planetę bym się wahał, że wspomnę jak wyglądała emigracja do Ameryki jakieś sto lat temu, gdzie masa ludzi kończyła na ulicy, bo i jaką pewność ma taki emigrant, że coś zaczyna na planecie lata świetlne oddalone od jego ojczystej planety?

Pewności nie ma i na tym polega urok emigracji w nieznane. Charakter można sprawdzić i przekonać się czy człowiek, że zacytuję wieszcza, zrobiony jest ze stali czy ulepiony z ptasiego guana.

Edit - lit w cytacie
Ostatnio edytowano 2 stycznia 2007, o 18:56 przez lokje, łącznie edytowano 1 raz
sleep is the best meditation
Avatar użytkownika
lokje
 
Posty: 231
Dołączył(a): 14 grudnia 2006, o 19:50
Lokalizacja: Nowodwory

Postprzez Lafcadio » 2 stycznia 2007, o 01:27

lokje napisał(a):Pewności nie ma i na tym polega urok emigracji w nieznane. Charakter można sprawdzić i przekonać się czy człowiek, że zacytuję wieszcza, zrobiony jest ze stali czy ulepiony z ptasiego guana.

Wolę jednak mniejsze zmiany w życiu ;]

Lu napisał(a):dokładnie taki sam jak tu :)

Z czystego wygodnictwa chyba jednak zostanę tutaj.
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez lokje » 2 stycznia 2007, o 01:38

Lafcadio napisał(a):Wolę jednak mniejsze zmiany w życiu ;]

I tyż dobrze. Gdyby cała ludzkość miała przygodowe/ odkrywcze zapędy, kiepsko by było. Ktoś musi zostać i zapewnić ciągłość cywilizacji :mrgreen:
sleep is the best meditation
Avatar użytkownika
lokje
 
Posty: 231
Dołączył(a): 14 grudnia 2006, o 19:50
Lokalizacja: Nowodwory

Postprzez Lu » 2 stycznia 2007, o 12:57

lokje napisał(a):
Lafcadio napisał(a):Wolę jednak mniejsze zmiany w życiu ;]

I tyż dobrze. Gdyby cała ludzkość miała przygodowe/ odkrywcze zapędy, kiepsko by było. Ktoś musi zostać i zapewnić ciągłość cywilizacji :mrgreen:


I ciągłość gatunku :P Na wypadek gdyby kolonizatorów trafił szlag ;)

Tak więc postanowione: Lafcadio zostaje na Ziemi i będzie się rozmnażał ;)
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.
Avatar użytkownika
Lu
 
Posty: 533
Dołączył(a): 23 września 2006, o 09:42

Postprzez mawete » 2 stycznia 2007, o 13:08

Chyba Zoenet, ew. mieszkaniec Gai (ale to zobaczymy w nastepnej książce) :D
Protexisi me Deus a conventu malignantium:
a multitudine operantium iniquitatem.
Avatar użytkownika
mawete
Moderator
 
Posty: 751
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 19:03
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Gamedec

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości