Witam
Na prośbę Marcina opiszę tu w jaki sposób nazwisko Przybyłek wpisuje się w panteon historii SF naszej ery, wśród takich sław jak chociażby Aasimow i Lem.
W opowiadaniu "Syndrom Adelheima" Marcin opisał w jaki sposób Torkill wykonuje swój zawód w świecie gry.
Otóż, w świecie jednej z gier online ( bardzo podobnej do tej, którą Marcn opisałw swoim opowiadaniu i pod względem liczebności graczy jednej z czołowych na świecie ) powstała już specjalna komórka ds. wykrywania oszustów.
Jest sobie trzech GameDeców wyposażonych w funkcje administracyjne lecz nie po to by zmieinać grę i jej parametry, lecz po to by mieć dostęp do wszelkich itemków, statków etc. potrzeby prowadzenia dochodzenia w grze. Do wygody pracy jest specjalny manipulator zastępujący myszke i klawiaturę w jednym (
http://theperegrine.com/product/ )
oraz wizjer - okular 2D (pracujące w parze - 3D), podobny do stosowanych przez żołnierzy EyeView na polu walki. ( Oczywiście ciekawiej byłoby gdyby to był Hef i jakiś Omnik.. ale do tego brakuje nam pwnie ze 20 lat nauki )
Nie jest to może świat VR o jakim pisał Marcin ale całkiem niezły wstęp. Ciekawy jest tez sposób rozliczannia jednostki. Taki "service detective " otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 10% tego co wykrył a co jest wynikiem oszustwa w grze. Jak wiadomo w dzisiejszych czasach wszystko co powstaje w świecie gry, ma swoją cenę w realnym świecie. łatwo więc jest przeliczyć wartość "usługi". Niedawno gdzieś na forum musiały wycieknac informacje do tyczące tej "komórki" więc zdarza się że i niektórzy "wtajemniczeni' gracze poproszą o sprawdzenie innych graczy - jako gażę proponując realne pieniąde
Pisząc opowiadanie, zapewne nie widział jak blisko był prawdy się znalazł. Ludzie dla zdobycia pozycji w grze wykonują cuda... Chińczycy zakładają całe fabryki, w których na zmianę ( 24h na dobę ) pracują ludzie, grający w grę, wykonując różne rzeczy lub postacie, którymi później handluje się nawet na e-bay. Jeżeli doda się do tego specjalnie spreparowane itemki, które np. potrafią przesłac na konto innego gracza program ( rootkit ) by przejąć jego konto lub tylko zapasy jego "wirtualnej gotówki", zaczyna robić się ciekawiej.
Co do uzależenienia od gry i pozycji osiągniętej w "świecie gry" ...
Znam przypadki graczy grających po 10-15 dni non-stop na amfetaminie lub innych dopalaczach, teoretycznie nie wstając od komputera ( porafią z laptopem iść do WC, by nie odrywać się od gry). Czasami nawet zdaje mi się, że dzięki pracy owych "gamedeców" ( np. zawieszenie chwilowe konta gracza ) na pewien czas ratuje się im życie, chociaż z drugiej strony nie ma pewności czy wtedy nie wchodzą inną postacią do gry z innego komputera, robiąc to samo co wcześniej ale na innych kontach. Powoli ludzie wariują na punkcie światów wyimaginowanych w komputerze i to naprawdę zaczyna być chore...
Dziś by osiągnąć więcej niekoniecznie trzeba używać popularnych dawnie "hacków". Gracze powoli zacznają "hackować" siebie, by przemóc ograniczenia ( chociażby czasowe ) w grze. Marcin podchodzi do tego psychologicznie i faktem jest że to pewien rodzaj rozdwojenia jaźni (chęć do odbywania lepszego życia w świecie gry - równoległym do rzeczywistości).
Inne spostrzeżenia:
Jeszcze całkiem niedawno ( gdy pobierałem nauki w jednym z Warszawskich liceów ) poznałem niejakiego Konrada "Darnok", "CLS" etc.. który będąc nastolatkiem napisał program ( wirus ) , potrafiący przedostać się w ciągu tygodnia do 80% komputerów na świecie. Później usłyszałem że pracuje w CD Projekcie lub innej polskiej firmie jako specjalista / koder i jest juz "dinozaurem". Dzisiejsze wirusy oraz 'skrypty" pisane przez nastoletnich graczy to już prawdziwe sztuczne AI, potafiące udawać latami obecność gracza w grze , nawet nazwą podobne do imaginacji Marcina.. ( "Anna" ) ;-)
Wnioski zostawiam Wam a dalszy opis - specjalistom
Podsumowując:
Aasimow przepowiedzial roboty, Lem - AI, Przybyłek - nowy zawód
Gratulacje i czekam na więcej samospełniających się opowiadań, chociaż
niektórych może lepiej nie życzyć...
PS.
Marcinie przepraszam za typową dla mnie chaotyczność wypowiedzi. Jeżeli coś jest nieskładne, proszę o przeredagowanie