Re: Pytania do Marcina.
Napisane: 10 stycznia 2013, o 09:34
Witam;
Jestem tu nowy, co nie znaczy, że nowy w odbiorze Gamedeca. Tak już mniej więcej od ewakuacji Ziemi wyczułem przejście z space opery z fajowymi gadgetami do czegoś szerszego. Innymi słowy domyślać się zacząłem, że coś jest za tą świetnie poniekąd skomponowaną dekoracją. Jako że CSI odebrałem jako bardzo metafizyczną opowieść o sensie istnienia, a wiele kwestii pozostaje otwartych, dręczy mnie pytanie(a), czy szanowny autor ma zamiar kontynuować wątek "pozawymiarowy"? Przydałoby się jednak ciągnąć tę historię, aczkolwiek nie na siłę. Czy na pytania w stylu skąd wzięły się Monika i Lee mam odpowiedzieć sobie sam, czy doczekamy się jakiejś spójnej wizji? A z czysto socjologicznego punktu widzenia (nie, to nie mój zawód a tym bardziej wykształcenie:D), obecnemu pokoleniu tworzącemu zręby klasy średniej brakuje jakiegoś leadu duchowego, stare teorie zjełczały (Kościoły stały się passe nie tylko ze względu na skostniałe poglądy, fundamentalizm, zacofanie, istnienie w oderwaniu od rzeczywistości... no tu powodów są tysiące), a wizja zawarta w Gamedecu, nie powiem, jest bardzo atrakcyjna, próbująca wytłumaczyć miejsce homo sapiens we wszechświecie już nie jako naczelnej istoty stworzenia, ale jako elementu tegoż wszechświata, co pokazuje ze Sergio Lama nie miał racji i jego świat ze skrzynki tak czy inaczej jednak pożeglowałby w stronę jakiejś formy adoracji siły wyższej. Co z kwestią nieciągłości czasowej i zamętu temporalnego? Wyobrażam sobie te wydarzenia jako inspirowane przez Mobillenium, ale jak, po co, czy były konieczne do tego aby Ezra stał się wiecznym władcą Ludzkości? Jak wyglądały powiązania między Way Dao a Mobillenium? Oj sporo tego... Liczę więc na jakiś dodatek (minimum):)
Pozdrawiam i będę obserwował.
Jestem tu nowy, co nie znaczy, że nowy w odbiorze Gamedeca. Tak już mniej więcej od ewakuacji Ziemi wyczułem przejście z space opery z fajowymi gadgetami do czegoś szerszego. Innymi słowy domyślać się zacząłem, że coś jest za tą świetnie poniekąd skomponowaną dekoracją. Jako że CSI odebrałem jako bardzo metafizyczną opowieść o sensie istnienia, a wiele kwestii pozostaje otwartych, dręczy mnie pytanie(a), czy szanowny autor ma zamiar kontynuować wątek "pozawymiarowy"? Przydałoby się jednak ciągnąć tę historię, aczkolwiek nie na siłę. Czy na pytania w stylu skąd wzięły się Monika i Lee mam odpowiedzieć sobie sam, czy doczekamy się jakiejś spójnej wizji? A z czysto socjologicznego punktu widzenia (nie, to nie mój zawód a tym bardziej wykształcenie:D), obecnemu pokoleniu tworzącemu zręby klasy średniej brakuje jakiegoś leadu duchowego, stare teorie zjełczały (Kościoły stały się passe nie tylko ze względu na skostniałe poglądy, fundamentalizm, zacofanie, istnienie w oderwaniu od rzeczywistości... no tu powodów są tysiące), a wizja zawarta w Gamedecu, nie powiem, jest bardzo atrakcyjna, próbująca wytłumaczyć miejsce homo sapiens we wszechświecie już nie jako naczelnej istoty stworzenia, ale jako elementu tegoż wszechświata, co pokazuje ze Sergio Lama nie miał racji i jego świat ze skrzynki tak czy inaczej jednak pożeglowałby w stronę jakiejś formy adoracji siły wyższej. Co z kwestią nieciągłości czasowej i zamętu temporalnego? Wyobrażam sobie te wydarzenia jako inspirowane przez Mobillenium, ale jak, po co, czy były konieczne do tego aby Ezra stał się wiecznym władcą Ludzkości? Jak wyglądały powiązania między Way Dao a Mobillenium? Oj sporo tego... Liczę więc na jakiś dodatek (minimum):)
Pozdrawiam i będę obserwował.