Moderator: Ekipa Forum
Wykpiarz napisał(a):Jestem tu nowy, co nie znaczy, że nowy w odbiorze Gamedeca.
Wykpiarz napisał(a):Tak już mniej więcej od ewakuacji Ziemi wyczułem przejście z space opery z fajowymi gadgetami do czegoś szerszego. Innymi słowy domyślać się zacząłem, że coś jest za tą świetnie poniekąd skomponowaną dekoracją. Jako że CSI odebrałem jako bardzo metafizyczną opowieść o sensie istnienia
Wykpiarz napisał(a): a wiele kwestii pozostaje otwartych, dręczy mnie pytanie(a), czy szanowny autor ma zamiar kontynuować wątek "pozawymiarowy"? Przydałoby się jednak ciągnąć tę historię, aczkolwiek nie na siłę. Czy na pytania w stylu skąd wzięły się Monika i Lee mam odpowiedzieć sobie sam, czy doczekamy się jakiejś spójnej wizji?
Wykpiarz napisał(a):A z czysto socjologicznego punktu widzenia (nie, to nie mój zawód a tym bardziej wykształcenie:D), obecnemu pokoleniu tworzącemu zręby klasy średniej brakuje jakiegoś leadu duchowego, stare teorie zjełczały (Kościoły stały się passe nie tylko ze względu na skostniałe poglądy, fundamentalizm, zacofanie, istnienie w oderwaniu od rzeczywistości... no tu powodów są tysiące), a wizja zawarta w Gamedecu, nie powiem, jest bardzo atrakcyjna, próbująca wytłumaczyć miejsce homo sapiens we wszechświecie już nie jako naczelnej istoty stworzenia, ale jako elementu tegoż wszechświata
Wykpiarz napisał(a):Co z kwestią nieciągłości czasowej i zamętu temporalnego? Wyobrażam sobie te wydarzenia jako inspirowane przez Mobillenium, ale jak, po co, czy były konieczne do tego aby Ezra stał się wiecznym władcą Ludzkości? Jak wyglądały powiązania między Way Dao a Mobillenium? Oj sporo tego... Liczę więc na jakiś dodatek (minimum):)
Pozdrawiam i będę obserwował.
Kthaara napisał(a):Wykpiarz:
Jeśli zacząłeś od CSI to przeczytaj sobie to co jest wcześniej - wiele odpowiedzi tam jest.
Poza tym wielu rzeczy można się domyślać - to dodaje otuchy autorowi.
Marcin Przybyłek napisał(a):Czy pytając o wątek pozawymiarowy masz na myśli duchy opiekuńcze? Jeśli tak, to czytelnik doczeka się wyjaśnienia, czym są. Może nie jakiegoś bardzo precyzyjnego, bo to by się stało trywialne, ale pojawią się, mam nadzieję, interesujące odpowiedzi. To jest bardzo trudny i niebezpieczny wątek. W tym sensie niebezpieczny, że łatwo coś tajemniczego zamienić w banał.
Wykpiarz napisał(a):Wiele odpowiedzi jest, zgadzam się, ale nie tych najistotniejszych i najważniejszych, zważ na to że współcześni odbiorcy dobrej SF to raczej ludzie wykształceni w miarę wszechstronnie i adekwatnie inteligentni, wyrobieni i z odpowiednią wyobraźnią podlaną nutką szaleństwa i niezgody na obecny obraz świata (coś jednak swędzi pod skórą, gdy czyta się onety i ogląda tvny, bbc czy inne mass media).
Wykpiarz napisał(a):Wiem że popkulturowa papka w TV i kinach naśladująca SF może mylić się z SF i spaczać obraz, ale Ci, którzy przebrnęli przez przygody Torkila ze zrozumieniem i zafascynowali się wykreowanym światem, czuja niedosyt... a ja do tej grupy należę (czujących niedosyt, bez opisu powyżej:P)
Wykpiarz napisał(a):A swoja drogą, pytanie i dygresja do Autora... czy teorie spiskowe w naszym realium (ach te neologizmy, jak gładko wskakują w swoje miejsce:D) nie pasują zbyt dobrze do rzeczywistości? Najlepszy i najmniej kontrowersyjny przykład: Czy ktoś pod koniec lat 80tych w bloku komunistycznym nie postanowił wcielić w życie i przetestować na krajach demoludów w ramach eksperymentu społecznego tego, co opisał Asimov w Fundacji (kontrolowany upadek imperium)? Upadek muru berlińskiego, nasz okrągły stół i upadek CCCP zjeżyły mi włosy na głowie, bo mimo ze gówniarz jeszcze, świeżo po lekturze rzeczonego cyklu, umiałem skojarzyć Fundacje z rzeczywistością... To dopiero Lex Oculta, 9/11 z domniemanym spiskiem to przy tym pikuś...Czy tylko ja to zauważyłem? Bo co innego czytać o tym w SF a co innego obserwować w realu. A co jeśli za lat 100 ktoś zrealizuje scenariusz z krachem temporalnym?
Wykpiarz napisał(a):No i na koniec... zawsze można z wyjaśnieniami pożeglować trochę w stronę Dickowskiego widzenia świata...ale tu już na serio przestraszyłem się pomysłów na zakończenie cyklu Gamedeca i wyjaśnienia natury rzeczywistości:)
Wykpiarz napisał(a):Nie tylko duchy opiekuńcze, ale ogólne wyjaśnienie natury rzeczywistości. O ile Maod-anizm jest intrygujący ze swoimi patronami, o tyle o wiele bardziej zżera mnie ciekawość o naturę realium na zewnątrz "naszej arki". Wiem, Sergio tłumaczył to, ale gdzieś musi być początek tej matrioszki... Tak, to śliski temat, ale nieładnie pozostawiać fanów tak niedokarmionych (zakończenie Mass Effect 3 skończyło się nieomal buntem graczy wobec EA:D).
Marcin Przybyłek napisał(a):Ale, jak na razie stawiam więcej pytań niż odpowiedzi. W zasadzie mnożę pytania w nieskończoność
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości