Myslalem o zalozeniu tego tematu juz dawno temu, ale po sytuacji z dzisiaj wreszcie sie wzialem w garsc. Nie wiem czy powinno to pojsc do offtopa czy powinno tu zostac... Jak cos to admin przeniesie.
[EDIT: O cholera, ale sie rozpisalem... gdybym tak mogl z esejami
Dla tych z gatunku TLDR , wiekszosc tego wszystkiego to narracja sytuacji. Najwazniejsze punkty na poczatku i/lub koncu kazdego akapitu (akapitu? wciecia? paragrafu? bloku? Zle sie dzieje, Polskiego zapominam). Mozna takze omijac nawiasy.]
No to tak: rozne przeczucia i krotkoterminowe przewidywanie przeszlosci mialem od dawna. Tylko ze dowiadywalem sie o tym po fakcie niestety, bo tego nie kontroluje. Zaczne moze od sytuacji z teraz.
Mam 18 lat od ponad miesiaca, ostatnia klasa w Amerykanskim liceum. Czyli wybieram studia. W USA aplikuje sie juz na poczatku wrzesnia, sa strony z formulazami. Ja jestem wspanialy
wiec zlozylem podania do Harvardu, MIT (Massachussetts Institute of Technology: najlepsza szkola na swiecie w branzy technologicznej) i jeszcze University of Illinois at Urbana Champaign (tez niezla technologicznie). 20 pazdziernika (notabene moje urodziny) byl deadline skladania aplikacji do MIT w trybie przyspieszonym. Potem nie sprawdzalem emaila przez okolo 2 tygodnie, a jak juz sprawdzilem to okazalo sie ze... dostalem email od MIT, z kilku dni wstecz. Nie dostali jednego papiera, dali mi tydzien... czyli na tamtejsze jutro. Papier by przechodzil z kilka tygodni ale wyslalem i tak, moze jeszcze zaakceptuja z racji pomylki. Jakby nie dotarlo (co bylo bardzo prawdopodobne) mialbym zmienic typ aplikacji na normalny (czego bardzo nie chcialem) za jakies 2 tygodnie od tamtego czasu. I w sumie mowilem sobie przez caly ten czas oczekiwania ze powinienem do nich zadzwonic czy do nich dotarlo, sprawdzic kiedy deadline na tryb normalny. Od tego zalezalo czy wogole beda rozpatrzac ta aplikacje. Ciagle albo zapominalem albo odkladalem "na jutro bo cos". I dzisiaj wlasnie sprawdzilem konto... wszystko ok, wyregulowane.
I gdybym byl normalny to bym westchnal z ulgi. Ale przeczytalem Gamedeca, wiec teraz wybaluszam oczy, bo mam wrazenie ze dzialo sie to samo co z Torkilem i Lilith albo ze sprawdzeniem tego dziennikarza, bodajze Salvadora Nesa (z Zabaweczek). Jakbym podswiadomie przeczuwal ze wcale nie musze nic robic tylko po prostu czekac na rozwoj wydazen bo tak ma byc.
Z sytuacji takich zwyklejszych, czasami mam rozne, nagle napady Wiedzy. Przyklady:
Ma mnie odebrac samochodem kolezanka, wstaje z fotela zeby popatrzec przez okno. W tym samym momencie podjezdza jej samochod.
Gram w gre planszowa(Settlers of Catan, zarabista). Nagle dostaje silnej pewnosci ze wyrzuce 6 ktora akurat w tym momencie potrzebuje najbardziej. Wyrzucam 6.
Inna dziewczyna odwozi kolezanke i mnie do domu. Zaparkowani jestesmy pod kolezanki garazem. Dziewczyna zaraz bedzie ruszac, tylko skonczy gadac przez telefon. Nagle mam dziwna watpliwosc, czy ona wrzuci wsteczny czy zapomni? Dziewczyna zapomniala, podjechala metr w strone garazu.
W obecnym miejscu zamieszkania nie dostaje prawie zadnych listow (wczesniej cholernie duzo ofert od niszowych collegow). Pierwszy raz od bardzo dawna po prostu zakladam buty i w mzawce wychodze do skrzynki. Dostalem pierwszy list od 2 miesiecy.
Te przeczucia pojawiaja sie rzadko i znikad, i zazwyczaj maja zasiek kilku kilkunastu sekund. Oczywiscie tego nie kontroluje.
Ostatnio zauwazylem tez ze to, o czym rozmawiam z dobrymi znajomymi albo rodzina przeklada sie na moje zycie codzienne. Te sie zdazaja calkiem czesto, ale na razie pamietam tylko 2 takie sytuacje.
Rozmawiamy o kolorach koszulek i dyskusja schodzi na gejow... Nastepnego dnia moj znajomy z klasy przyznaje sie ze ma chlopaka.
Wczoraj rozmawialem z kolezanka na temat naszego wspolnego nauczyciela, jaki jest zarabisty, dogaduje sie znami, czesto zartuje, czasem kopnie jakies krzeslo (szczegolnie kiedy siedzi na nim taki jeden Tommy). Dzisiaj zaproponowal gre: za kazdym razem kiedy ktos w klasie powie "like" w zlym kontekscie ( and then I was like going... plaga) robi 10 pompek. Gra mi sie podoba (w szczegolnosci ze ten nauczyciel musial zrobic pierwsza serie juz po minucie), i uwazam ze ta fajna propozycja miala jakis zwiazek z gadaniem o fajnosci nauczyciela.
Te przerzuty maja zasieg do kilku dni, i w odroznieniu od poprzednich, nie jestem wstanie zauwazyc ich istnienia dopoki nie bedzie po fakcie.
Wczesniej uwazalem te wszystkie zeczy za ciekawe zjawisko. Ale z racji ze postanowilem sobie odswiezyc pamiec i przeczytac cala dostepna serie Gamedeca (kilka lat temu jako dzieciak przeczytalem do Zabaweczek i chyba z racji wieku i malego doswiadczenia z SciFi umknelo mi wiele istotnych teorii i pomyslow) zaczalem wariowac i myslec ze mam zadatki na Rana
No i... co o tym wszystkim myslicie?
Tutaj jeszcze z bloga oneironautycznego. Podobno jak poprosisz swoja podswiadomosc to poda ci ona liczby z nastepnego totka. Nie bedzie moze 6, ale 3 juz moze. Nie wiem nie probowalem, swiadomego snienia sie dopiero ucze, czekam na moje pierwsze (w sumie jest to pomysl na dobry temat do offtopa)
Tu link do artykulu:
http://swiadomesnienie.pl/sny-prorocze-dostep-do-przyszlosci/