Głos mój idzie na „Granicę rzeczywistości”
Uzasadnienie:
Biorac pod uwagę cel ankiety - a więc wybór opowiadań które mają być przetłumaczone i publikowane za granicą w swoim wyborze uwzględniłam kryterium „zrozumiałe dla czytelnika”. Chodzi oczywiście o odniesienia do świata Gamedecka – ze względu na zachowaną ciągłość fabuły w każdym opowiadaniu zawiera się mniej lub więcej odniesień do postaci, zdarzeń, przedstawionych w opowiadaniach poprzednich. Świat Gamedecka rozwija się w zastraszającym tępie, powstają wciąż nowe zależności determinując bieg wydarzeń – mam na myśli zależności między postaciami jak i zależności ekonomiczno-społeczne, tworzące bliższe i dalsze otoczenie Torkila, dlatego wyrwane z kontekstu, naszpikowane słownictwem gamedeckowym ( uwielbiam tworzyć słowa :-P ) opowiadanie może być niezrozrumiałe dla osoby stykającej się z tym światem po raz pierwszy.
„Granica…” tworzy zamkniętą całość – ma początek środek i koniec, co obecnie jest coraz rzadziej spotykane
Pamiętam też swoje wrażenia po przeczytaniu tego opowiadania jeszcze na łamach Nowej Fantastyki – jakoś tak strasznie dawno temu – nie odniosłam wówczas wrazenia że jest to fragment większej całości. Zapamiętałam je jako dobre opowiadanie, i to zapamiętałam na dobre - a jest naprawdę niewiele opowiadań które zapadają w pamięć.
Ponadto „Granica…” posiada wszystko co potrzebne w dobrym opku: jest zagadka do rozwiązania (mam słabość do kryminałów 8-) ), walka dobra ze złem , zaskakujące zakończenie i, co najważniejsze – refleksja nad kruchością i względnością bariery dzielącej fikcję od rzeczywistości. Może nawet powinnam napisać: refleksja nad rzeczywistością w ogóle – wszak fikcja zawiera się w rzeczywistości (na tym kończę bo zaraz popłynę w wywodzie :-P )
„Anna” to kolejne świetne opowiadanie. Nie oddałam na nie głosu z powodów j.w. Wprowadzony jest tam wątek Pauline i sporo słownictwa gamedeckowego. Jeżeli jednak publikowane miałoby być więcej niż jedno, jestem „za”.
Największe jednak wrażenie....
... zrobił na mnie „Flashback”. Aż sobie usiadłam z wrażenia jak je przeczytałam 8-)
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.