przy okazji wymiany postów o opowiadaniu w Nowej Fantastyce pisałem, że w moim odczuciu, dla czytelnika nie znającego świata Gamedeka zanurzenie się w nim może być skokiem na głęboką wodę z ryzykiem, że po kilku(nastu) stronach czytelnik zniechęci się przytłoczony masą nowych, nieznanych pojęć, technologii, urządzeń i postaci. Stąd też koncepcja wprowadzenia/encyklopedii/słowniczka (niepotrzebne skreślić) dla nowych czytelników. Nie wiem czy ma to sens, gdyby nie miało, to chcę niniejszym zastrzec, że intencje mam dobre, a że wyjdzie jak zwykle ...
myślę, że dla czytelnika I części wystarczyłoby ograniczyć się do ogólnego opisu rozwoju technologicznego i zwyczajów ludzkości, a głównie roli sieci w życiu i rozrywkach. Ale bardzo ogólnie żeby nawet niechcący nie zaspojlerować (czyli np. ani słowa o diginetach ani o roli korporacji). Choć, po głębszym zastanowieniu, w I części można w ogóle nic nie pisać i zdać się całkiem na czytelnika.
w II i III części natomiast mamy dwie generalne sytuacje:
a) czytał, a jak czytał to no problema
b) nie czytał, no i tu zaczynają się schody
myślę, że można zamieścić krótki opis uniwersum Gamedeka + krótki opis głównych postaci Granicy/Sprzedawców pojawiających się w Sprzedawcach/Zabaweczkach. Postacie można przedstawić hurtem we wstępie, ale można też w przypisie w momencie jej pierwszego pojawienia się w Sprzedawcach/Zabaweczkach.
nie bardzo wiem o jakie przykłady prosisz, ale np. info co to jest np. netomb, motomb, Brahma, Doom - wszystkie te technologie i urządzenia, które są oczywiste dla Gamedeka, ale są czarną magią dla nowego. Ale np. nie ma potrzeby informacji o rzeczach, których nazwy albo kontekst pozwalają się w miarę trafnie domyślić funkcji i zastosowań.
To tyle. Co prawda im dłużej patrzę na to co napisałem tym mniejszym zwolennikiem jakiegokolwiek wprowadzenia się staję, ale ...