

Cliffhangery, które mam na myśli być może nie są klasycznymi cliffhangerami i być może myślę w zupełnie nie tę stronę, no ale na przykład:
Moderator: Ekipa Forum
joe_cool napisał(a): W ogóle nie rozumiem, dlaczego tzw. fandom nie docenia tej książki - poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami.
Marcin Przybyłek napisał(a): Co do niedocenienia - no comments.
Marcin Przybyłek napisał(a): W pewnym momencie pokazałem słuchaczom (i słuchaczkom) slajd przedstawiający nadzwyczaj zgrabną modelkę w bikini. Jej ciało obiektywnie było perfekcyjne, w człowieku wrażliwym na kobiecą urodę powinno wzbudzać zachwyt. Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem grymasy skrzywienia na obliczach obecnych na sali niewiast. „Ona się kojarzy z reklamą biura podróży”, powiedziała jedna z nich. „W ogóle nie jest ładna”, orzekła druga. „Jest cała napięta, zobaczcie, jak ma naprężony brzuch”, skomentowała trzecia, „Nie uważacie”, rzuciła czwarta, „że bardziej erotyczne było by zdjęcie ubranej kobiety z lekko odchylonym ramiączkiem od biustonosza?”. Eksperyment nie udał się. Miał polegać na zebraniu wrażeń, skojarzeń związanych z pięknem wcielonym i pośrednio zbadać wrażliwość słuchaczy na urodę ciała. Kobiety na boginię napadły, a mężczyźni nie mieli odwagi się odezwać.
Marcin Przybyłek napisał(a): Pamiętam drugą edycję programu „Survival”. Prym wiódł mężczyzna bardzo sprawny intelektualnie i fizycznie, przystojny, o nienagannych manierach, przy tym skromny… ogólnie wydawało się, że nie ma wad. Wygrywał wiele konkursów, które dawały mu tak zwany immunitet (nie można było go wykluczyć podczas głosowań mających na celu eliminację któregoś z uczestników). Nie umniejszał swoich umiejętności, ale też się nie wywyższał. Jego przewagę nad innymi widać było gołymi oczami. I zapewne ta oczywistość kłuła w oczy, zwłaszcza mężczyzn. Oprócz niego do pary finalistów przeszła kobieta, która w trakcie całego programu wyróżniała się dokładnie niczym i to była jej przewaga nad innymi. Niestety, o tym, kto program ostatecznie zwycięży nie decydował żaden konkurs, tylko głosowanie tych, którzy odpadli. Wynik był oczywisty. Wygrała kobieta, bo mężczyźni – widać to było po ich twarzach – nie mogli darować czempionowi, że jest od nich lepszy i przystojniejszy.
Marcin Przybyłek napisał(a): Prawie zawsze po ukończeniu pisania jestem efektem rozczarowany. Dlatego poprawiam, szukam ostatecznej formy. To męczy, wyczerpuje. W końcu, po wielu wysiłkach, mam wrażenie, że coś znalazłem, że dogrzebałem się do okruchów złota. Mówię sobie „jestem genialny”, ociosuję z tych kawałków coś, co wydaje mi się piękne.
Marcin Przybyłek napisał(a):Wybacz, Fomoraig, Lamasowi i Martiusowi. To wspaniali ludzie i Wielcy fani gamedeka. I nie są normalni.
Marcin Przybyłek napisał(a):Trzynaste opowiadanie jest bardzo ważne. Niestety, nie zostało opublikowane w I tomie, tylko w Wydaniu Specjalnym NF. Daj, Dragon, adres, prześlę Ci je w PDF'ie.. Bliznę też Torkil nabywa w 13-stym.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość