W empikach tylko przeglądam rzeczy, a książki kupuję w ulubionej księgarni, małej, ale za to mają wszystko, czego mi trzebaPRZESTAĆ ODWIEDZAĆ EMPIKI. EMPIK JEST GANGSTEREM POLSKIEGO RYNKU KSIĘGARSKIEGO.
70%... zgroza.
Na razie promuję "Gamedeca" wśród znajomych, jeszcze nie natrafiłam na osobę, której by się nie spodobał, a trochę ich było Parę Gamedeców kupiłam na prezenty. Mój najlepszy kolega tak się wciągnął, że każdą część czytał przynajmniej 3 razy, i zamierza zacząć po raz kolejny - przed premierą kolejnego tomu Ostatnio zagina mnie cytatami z książki, więc i mnie wypadałoby sobie trochę przypomnieć, zwłaszcza że... mogę nadal liczyć na egzemplarz autorski?
W takim razie nie wiem, czy nadal powinnam mieć skrupuły przed wysyłaniem na fora, na których się udzielam, fragmentów "Gamedeca". Same recenzje nie przynoszą dość dobrych efektów.Pożyczanie, a nawet piracenie, zwiększa dostępność i obecność.