Zapach to bardziej złożona rzecz niż tylko feromony
Oto istnieje sześć genów odpowiedzialnych za naszą odporność. Okazuje się, że ta osoba ma dla nas najprzyjemniejszy zapach, której genotyp w tym względzie zupełnie różni się od naszego, czyli na sześć naszych genów nie ma ani jednego takiego samego (6/0). Im więcej genów zgodnych, tym zapach odbieramy jako mniej przyjemny, aż do zupełnie nieatrakcyjnego, żeby nie określać tego dosadniej (6/6). W tym przypadku i feromony raczej nie pomogą. Podczas ewolucji naszego gatunku przetrwały te jednostki, które w ten sposób czuły zapachy. Dlaczego? Bo dzięki doborowi 6/0 potomstwo ma najlepszą odporność, ergo - największą szansę na przetrwanie. Ciekawe, prawda?
Wracając do perfum, zupełnie się zgadzam z wizją
Dridena, który ma głowę nie od parady, czego dowodem jest opowiadanie, które wystawił w gamelogowym literackim konkursie