Strona 5 z 10

PostNapisane: 26 lutego 2007, o 23:32
przez lokje
Miłość Marcina do Van Halen? :mrgreen:

PostNapisane: 27 lutego 2007, o 09:42
przez Agnieszka
Możliwe lokje :D . Lee Roth z miłości do Van Halen ! :mrgreen:

PostNapisane: 27 lutego 2007, o 11:08
przez MARTIN ANN DRIMM
lokje, nie wiedziałem, że Lee Roth występuje w Van Halen :) Jak pamiętasz słowa te powstały po rozwinięciu wyrazu Lirot. A, sięgając do prakorzeni, takie przezwisko (Lirot) nosiła przyjaciółka mojej babci - bardzo wesoła kobieta, która zwykła była mawiać: Moż hłopot, Helcia.

Podział na dobro i zło nie jest szczęśliwym podziałem. Jest zakłamany u źródła, dlatego historie o walce jednego z drugim kupy się nie trzymają, a często prawdziwszy i dramatyczniejszy jest "ten zły", jak choćby Malkovic w filmie "Na linii ognia", pokazujący kulisy intryg CIA czy czego tam. Eastwood jest człowiekiem walczącym w sumie nie wiadomo o co. Malkovic jest prawdziwszy i rzeczywiście coś tam się w nim dzieje.

Skoro o Wedzie mowa, zwróćcie uwagę na boga Śiwę, który dla człowieka zachodu jest sprzecznością wcieloną: bóg zniszczenia, groźny, jednocześnie ityfalliczny (przedstawiany ze wzwiedzionym penisem), seksualny, zapładniający. Łączący w sobie to, co wkładamy do zbioru "zła" i "dobra".

Co do natury Lee Rotha i Moniki Wedy: Dajmonion Sokratesa podpowiadał mu, czego nie robić i, jak twierdził zainteresowany, to dlatego w życiu nie popełniał głupstw. Jung w trakcie epizodu psychotycznego rozmawiał z Filemonem, który odkrywał przed nim głębię ludzkiej psychiki. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że oba stwory były wytworami psychik Sokratesa i Junga. Popatrzmy na malarza: bierze pędzel, macza go w farbie i kładzie na płótnie plamę. Drugą. Powstaje obraz. Czy jest to wytwór jego psychiki? Chyba tak. Rzeźbiarz kując w kamieniu także tworzy wytwór niewątpliwie fizyczny, który stworzyła jego psychika. Powstaje pytanie, czy możliwa jest kreacja absolutna pokazana w filmie "Zakazana planeta" (chyba), bardzo starym, ale ciekawym, w którym pokazane są urządzenia, dzięki którym powstają byty dzięki myśli. Cywilizacja, która je stworzyła zapomniała o "potworach id" czyli zmorach zwierzęcej podświadomości i kreacja zabiła kreaorów. Ten sam los zbliża się do Ziemian, którzy nieświadomi cech urządzenia stwarzają (konkretnie jeden z nich) eterycznego, acz bardzo destrukcyjnego gigantycznego tygrysa... Wracając do Torkila: czy możliwe jest, że w jego czasach geny troszeczkę się uaktywniły i stworzyły potencjalność podobnej kreacji, który to potencjał wykorzystała gra Otchłań?

Czy Roth został stworzony przez psychikę Torkila? Czy to może tylko obraz? A może w psychice są bramy, przez które takie byty mogą przejść? Zwróćcie uwagę, że w wielu powieściach fantasy czy s-f jest mowa o bramach hiperprzestrzennych. W grze Doom3 taka brama prowadzi do płaszczyzny bytowania, która jest par excellence piekłem. Nie wydaje Wam się, że nasza psyche jest najlepszą z możliwych bram?

Oczywiście nic Wam nie powiem o tzw. "prawdziwej" naturze diabła i anielicy, bo nie byłoby zabawy :P . Powyższe wynurzenia są jedynie pro-po-zyc-jami...

PostNapisane: 27 lutego 2007, o 15:06
przez Materius
a kiedy się dowiemy :?:

PostNapisane: 27 lutego 2007, o 19:16
przez lokje
Marcin Przybyłek napisał(a):lokje, nie wiedziałem, że Lee Roth występuje w Van Halen :)

Jak widać, niezbadane są ścieżki umysłu czytelnika :lol: Zanim mnie czasło Jungowym przebłyskiem, pierwszy był DLR. Podczas czytania Twój LR wyglądał jak on, mimo że wiedziałam skąd się wziął. Ot, siła skojarzeń...
Tak po cichutku mam nadzieję, że Monika i Lee jeszcze się pojawią. Zresztą wszystkie wytwory umysłu Torkila ciekawymi były- tu ( bez sensu niejako) wspomnę krasnoludka na masce :>

Skoro o Wedzie mowa, zwróćcie uwagę na boga Śiwę, który dla człowieka zachodu jest sprzecznością wcieloną

Nie wpadasz aby w bardzo brzydki schemat? ;) Po erze Wodnika nawet my, zachodniacy, czegoś się nauczyliśmy...

Czy Roth został stworzony przez psychikę Torkila? Czy to może tylko obraz?

W świetle tego, co napisałeś, oba są jednym. Idąc dalej

A może w psychice są bramy, przez które takie byty mogą przejść? [...]Nie wydaje Wam się, że nasza psyche jest najlepszą z możliwych bram?

Jest, jak najbardziej. Jako że nie grywam, nie mam rozeznania co już zostało wymyślone. Brzęczy mi tylko po głowie pytanie co dalej, jak będzie się zachowywał nasz płód psychiczny. Skoro ( imho) Lee jest cześcią Torkila- na ile jest autonomiczny? I właściwie po co mógłby powstać? Co, jeśli nasz wspaniały detektyw nie będzie już go potrzebował? Lee zejdzie ze sceny dobrowolnie? I ....
Jedno pytanie wywołuje kolejne, tu się zatrzymam :lol: No, pomyślałam sobie głośno.

PostNapisane: 27 lutego 2007, o 19:18
przez Materius
ja myślę że Lee będzie do końca z nami

PostNapisane: 28 lutego 2007, o 08:14
przez MARTIN ANN DRIMM
lokje napisał(a):Nie wpadasz aby w bardzo brzydki schemat? ;) Po erze Wodnika nawet my, zachodniacy, czegoś się nauczyliśmy...


Eee, nie follow :) Nie znam się na erach Wodników ;) Śiwa to Śiwa. Był od tylu lat, że najstarsi górale nie pamiętają. Jest nadal, to znaczy, że symbolizuje istotne psychiczne treści. W dodatku wyłamujące się z dwupodziału na "dobro" i "zło". To miałem na myśli pisząc o nim :)

PostNapisane: 28 lutego 2007, o 13:10
przez Agnieszka
Jakie Ery Wodników? Jest jedna Era Wodnika ! Teraz jest :D . Skończyła się Era Ryb, zaczęła się Wodnika. Co to ma wspólnego ze "Sprzedawcami lokomotyw"???

PostNapisane: 1 marca 2007, o 22:42
przez lokje
Łoj, chyba lekko zamotałam. No, jest Era Wodnika, śma się do niej przygotowywali intensywnie ( nasza kultura, znaczy się), więc zaprotestowałam przeciwko nazywaniu Śiwy sprzecznością wcieloną dla zachodniaków. Trochę od innych kultur już przyswoiliśmy. I tyle :>
Co do Moniki Wedy- skoro księgi są wiedzą, mądrością dla siebie samych ( a i odniesieniem), to postać zaczyna ciekawie wyglądać.

PostNapisane: 2 marca 2007, o 09:43
przez Agnieszka
Mi się ten Śiwa chyba nie podoba :( . Bezwstydny jakiś :lol: .
Co do Wodników - to będę ich bronić do ostatniej kropli krwi!
BO MAM SŁOŃCE W WODNIKU!

PostNapisane: 2 marca 2007, o 12:39
przez MARTIN ANN DRIMM
Oj lokje. Tak. Kto się przygotowywał do Ery Wodnika ten się przygotowywał. Bo na pewno nie republikanie z USA :mrgreen:

PostNapisane: 2 marca 2007, o 12:46
przez Agnieszka
A ktoś w ogóle jest przygotowany do Ery Wodnika? Hę?
Ktoś zna Uran rules??? :mrgreen:

PostNapisane: 3 marca 2007, o 08:52
przez MARTIN ANN DRIMM
Ja nie znam. Mów o Uranie.

PostNapisane: 3 marca 2007, o 11:29
przez Agnieszka
Ja także nie znam zasad Urana. Myślę, że tych zasad nie ma ;) . I o to chodzi.
Jest Uran, jest zabawa :P .

URAN

PostNapisane: 28 marca 2007, o 09:26
przez MARTIN ANN DRIMM
Słuchajcie, czy wiecie, że "Sprzedawcy lokomotyw" zostali nominowani do tytułu książki roku (tak, nie najlepszej książki polskiej, ale książki roku) w plebiscycie Solarisu? Informacje są tu. Oczywiście zachęcam do głosowania zgodnie z własną oceną ;)

Acha, jeszcze jedna ważna informacja. Moja żona przeczytała rzeczony tom (przedtem nie mogła, bo studiowała). Była pod wrażeniem i natychmiast porównała go z Bułhakowem. No proszę.