lokje, nie wiedziałem, że Lee Roth występuje w Van Halen

Jak pamiętasz słowa te powstały po rozwinięciu wyrazu Lirot. A, sięgając do prakorzeni, takie przezwisko (Lirot) nosiła przyjaciółka mojej babci - bardzo wesoła kobieta, która zwykła była mawiać: Moż hłopot, Helcia.
Podział na dobro i zło nie jest szczęśliwym podziałem. Jest zakłamany u źródła, dlatego historie o walce jednego z drugim kupy się nie trzymają, a często prawdziwszy i dramatyczniejszy jest "ten zły", jak choćby Malkovic w filmie "Na linii ognia", pokazujący kulisy intryg CIA czy czego tam. Eastwood jest człowiekiem walczącym w sumie nie wiadomo o co. Malkovic jest prawdziwszy i rzeczywiście coś tam się w nim dzieje.
Skoro o Wedzie mowa, zwróćcie uwagę na boga Śiwę, który dla człowieka zachodu jest sprzecznością wcieloną: bóg zniszczenia, groźny, jednocześnie ityfalliczny (przedstawiany ze wzwiedzionym penisem), seksualny, zapładniający. Łączący w sobie to, co wkładamy do zbioru "zła" i "dobra".
Co do natury Lee Rotha i Moniki Wedy: Dajmonion Sokratesa podpowiadał mu, czego nie robić i, jak twierdził zainteresowany, to dlatego w życiu nie popełniał głupstw. Jung w trakcie epizodu psychotycznego rozmawiał z Filemonem, który odkrywał przed nim głębię ludzkiej psychiki. Wydaje się na pierwszy rzut oka, że oba stwory były wytworami psychik Sokratesa i Junga. Popatrzmy na malarza: bierze pędzel, macza go w farbie i kładzie na płótnie plamę. Drugą. Powstaje obraz. Czy jest to wytwór jego psychiki? Chyba tak. Rzeźbiarz kując w kamieniu także tworzy wytwór niewątpliwie fizyczny, który stworzyła jego psychika. Powstaje pytanie, czy możliwa jest kreacja absolutna pokazana w filmie "Zakazana planeta" (chyba), bardzo starym, ale ciekawym, w którym pokazane są urządzenia, dzięki którym powstają byty dzięki myśli. Cywilizacja, która je stworzyła zapomniała o "potworach id" czyli zmorach zwierzęcej podświadomości i kreacja zabiła kreaorów. Ten sam los zbliża się do Ziemian, którzy nieświadomi cech urządzenia stwarzają (konkretnie jeden z nich) eterycznego, acz bardzo destrukcyjnego gigantycznego tygrysa... Wracając do Torkila: czy możliwe jest, że w jego czasach geny troszeczkę się uaktywniły i stworzyły potencjalność podobnej kreacji, który to potencjał wykorzystała gra Otchłań?
Czy Roth został stworzony przez psychikę Torkila? Czy to może tylko obraz? A może w psychice są bramy, przez które takie byty mogą przejść? Zwróćcie uwagę, że w wielu powieściach fantasy czy s-f jest mowa o bramach hiperprzestrzennych. W grze Doom3 taka brama prowadzi do płaszczyzny bytowania, która jest par excellence piekłem. Nie wydaje Wam się, że nasza psyche jest najlepszą z możliwych bram?
Oczywiście nic Wam nie powiem o tzw. "prawdziwej" naturze diabła i anielicy, bo nie byłoby zabawy

. Powyższe wynurzenia są jedynie pro-po-zyc-jami...