ZABAWECZKI: BŁYSKI (SPOILER)

Rozmowy ogólnie o Gamedeku.

Moderator: Ekipa Forum

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Aidy » 18 października 2008, o 16:58

Ciekawa książka, zmusza do czytania w skupieniu szczególnie podczas rozmowy Torkila z Sergiem. Najbardziej mi się podobał motyw, gdy Torkil był w GMF, mam nadzieję, że ten wątek będzie kontynuowany w następnej części. Trochę szkoda, że to nie jest jedno częściowa książka i trzeba czekać do nowego roku na dalsze przygody trzech Torkilów. Chciałbym też wiedzieć czy każda z trzech osobowości Torkila miała jednego czy każdy własnego Lee Rotha. Bo jeśli był jeden i pojawiał się we wszystkich osobowościach to mógłby być sposobem komunikacji wszystkich trzech Torkilów.

@Edit
Jedno mnie dziwi w obrazku Skymoura dostępnym na stronie, że niby jak ktoś w nim może przeżyć poza atmosferą jak ma głowę odsłoniętą, a żadnej maski tlenowej nie widać.
Ostatnio edytowano 18 października 2008, o 20:29 przez Aidy, łącznie edytowano 1 raz
Aidy
 
Posty: 6
Dołączył(a): 18 października 2008, o 16:48
Lokalizacja: Białystok

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Ixolite » 18 października 2008, o 18:12

Już od paru dni jestem po lekturze, ale żem się znowu rozchorował, to i myśli ciężko zebrać.

Odpowiedzi, zgodnie z obietnicą, dużo, ale nowych pytań też :D Ciężko mi to wszystko ogarnąć, zwłaszcza że są pewne rzeczy, które jak zgaduję wyjaśnią się w ostatnim tomie...

Zanim zacznę zadawać swoje tradycyjne pytania, jedno na początek, na rozgrzewkę:

Na koniec prologu Torkil wypowiada takie słowa: "Trwaj, chwilo, bądź wiecznością" - czy to jest nawiązanie do Fausta?
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 19 października 2008, o 07:54

Cześć Aidy, witaj na forum! (przywitaj się w "przywitalni" ;))

Tak, mi się też podoba motyw GMF :).

Co do "mania" Lee Rothów przez różnych Torkili, nie odpowiem, przyjdzie czas, pojawi się rozwiązanie :). Ładnie rozumujesz :).

Co do Skymoura - jego "twarz" jest z livmetu, przypomnę Ci, że zbroja ma 50 metrów wysokości. Ta głowa to ozdoba. Corewarrior jest ukryty w Sercu, w piersi behemota :).

Ixi, tak, to jest nawiązanie do Fausta, brawo :mrgreen: .
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Ixolite » 19 października 2008, o 11:27

W takim razie Marcinie, mam teraz problem - w kontekście dalszego ciągu nie wiem czy to nawiązanie to głęboko posunięta ironia, czy rodzaj hołdu... Innaczej rzecz ujmując - czy przywiedzie to Torkila do zbawienia, czy na zatracenie, no ale to się pewnie w kolejnym tomie wyjaśni. Ehh, tyle pytań, tyle pytań...
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Wega » 19 października 2008, o 20:45

Dawno obiecany post miał dotyczyć tytułu... nieważne, jak dużo w książce jest odniesień do niego, i nieważne, ile jeszcze można się doszukać - tytuł jest zupełnie niestandardowy, odważny (może by nawet wystarczyło zostawić samo "błyski" i "sztorm" - gdyby wcześniej nie było tak dużo mówione o "zabaweczkach"?)
Z powtórnego czytania nic na razie nie wyszło. Książki pożyczone i studia rozpoczęte pełną parą...
Avatar użytkownika
Wega
 
Posty: 77
Dołączył(a): 22 września 2008, o 10:20
Lokalizacja: Zakon Assassin's Creed

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez styk » 20 października 2008, o 14:04

No i ja już jestem po. :) Tak się rozpędziłem przez week-end, że koniec przyprawił mnie o ssanie w żołądku. :) Kiedy następna część?!? :) :) Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne. Na refleksję przyjdzie jednak czas. Mam jednak zatrzeżenie: Czy aby w książce o tej magnitudzie zbywa akcji? Czy Autor aby nie celuje w bycie Juliszem Verne'm cyberświata? Chodzi mi o dłuższe momenty przeładowane wręcz lukrem opisów wizualnych wybuchów piękna wszelkiego autoramentu, ciągów obrazów. (Nie będę orginalny - ) Czy czasem świat Torkila to jakaś meta gra?
Poza tym czytało mi się wybornie, nie licząc faktu, że książka wymaga czasem dużego skupienia.
.styk.
Avatar użytkownika
styk
 
Posty: 45
Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Aidy » 20 października 2008, o 14:28

Najbardziej trzeba się skupić na rozmowie Sergia, bo z deczka filozofuje :). W tej chwili jako osoba płci męskiej mogę zarzucić tylko dość słabe opisy kobiet. :mrgreen:
Aidy
 
Posty: 6
Dołączył(a): 18 października 2008, o 16:48
Lokalizacja: Białystok

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Wega » 20 października 2008, o 16:25

dla mnie cały świat Torkila jest jak gra. zwłaszcza fragment -
" - Czyli mamy hipotetycznie Archonów, Protosów, Kyriosów, Demiurgów, Machitosów, Ferratów i Dulosów..."
to po prostu postacie (gatunki) npc z gier - strzelanek... albo np. Diablo ;)

styk napisał(a):Chodzi mi o dłuższe momenty przeładowane wręcz lukrem opisów wizualnych wybuchów piękna


jak na dobrą grę przystało grafika jest doskonała... ;)

Aidy napisał(a):mogę zarzucić tylko dość słabe opisy kobiet.


jako kobieta nie umiem napawać się wyglądem innych kobiet... ale w opisach niczego mi nie brakowało :)
Avatar użytkownika
Wega
 
Posty: 77
Dołączył(a): 22 września 2008, o 10:20
Lokalizacja: Zakon Assassin's Creed

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 20 października 2008, o 17:31

No, styk, czekałem, na Twoją opinię. Dzięki, dzięki, dzięki :). Ciąg dalszy jest u mnie - znaczy drugi raz muszę przeczytać drugi wydruk po złamaniu (były boje o niektóre fragmenty, w 90% przeze mnie wygrane). Na początku przyszłego tygodnia oddam z poprawkami, redaktor naczelny naniesie je, wydrukuje kalki, kalki przeczyta jeszcze jedna pani, poprawi, potem dodruk poprawionych kalek i produkcja książki :).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez Aidy » 20 października 2008, o 19:20

Marcinie, a nie dałoby się zrobić niespodzianki i wydać 2 książkę jeszcze w Grudniu?? Dobry prezent na święta, byśmy dostali.
Aidy
 
Posty: 6
Dołączył(a): 18 października 2008, o 16:48
Lokalizacja: Białystok

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez styk » 20 października 2008, o 19:48

Marcin Przybyłek napisał(a):No, styk, czekałem, na Twoją opinię. Dzięki, dzięki, dzięki :). Ciąg dalszy jest u mnie - znaczy drugi raz muszę przeczytać drugi wydruk po złamaniu (były boje o niektóre fragmenty, w 90% przeze mnie wygrane). Na początku przyszłego tygodnia oddam z poprawkami, redaktor naczelny naniesie je, wydrukuje kalki, kalki przeczyta jeszcze jedna pani, poprawi, potem dodruk poprawionych kalek i produkcja książki :).


To mnie wielce dowartościowało - sam Autor czekał, na pozłacanago, trochę przechodzonego styk'a... no no... :) Muszę jeszcze ochłonąć po przeczytaniu całości, bo taka dawka to jednak dużo - mimo, że wydzielałem sobie książkę tak po 70 stron dziennie. ATSD - jakie to boje musi autor prowadzić i z kim? Naiwnie sądzę, że wydawca nie stara się ingerować w treść książki. Pytam generalnie, bo może kiedyś sam przyłożę gęsie pióro do pergaminu, a wiem, że z wydawcami to jest różnie.
.styk.
Avatar użytkownika
styk
 
Posty: 45
Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 21 października 2008, o 07:14

Aidy - SuperNOWA chciała wydać 2 księgę w listopadzie / grudniu, ale chciała też wykupić promocję w Empiku, na półkach "Empik poleca". Z całością tomów. Niestety, firma ta zażądała trzykrotnie większej ceny niż zwykle, a to ze względu na okres świąteczny. Tego wydawnictwo nie zdzierżyło. Dlatego styczeń :( . Pocieszające jest to, że przed świętami i tak jest kociokwik towarowy, a po nich gamedec będzie widoczny...

Styk, o, tak, boje są wielkie. Szczerze mówiąc de facto rzadko można przeczytać coś w miarę "autorskiego". Niektórzy redaktorzy / redaktorki tak głęboko ingerują w tekst, że autor po prostu nie identyfikuje się z tym, co powstaje po tym procesie. Np. pamiętasz pierwsze spotkanie Torkila i Pauline? W "Granicy rzeczywistości"? W siedzibie Novatronics? Pierwotnie scenę tę opisałem tak, że Torkilowi Pauline się podoba, ale jest bardzo onieśmielony jej widokiem, ona zaś zachowuje się chłodno (wobec niego) i sceptycznie (wobec projektu). Maciek Parowski, który tekst redagował nie zgadzał się z takim opisem i zupełnie go zmienił: Pauline teraz patrzy płomiennym wzrokiem na Torkila, jakby chciała go rozebrać. Do dzisiaj mnie skręca, gdy to czytam. To nie jest po prostu moje. Byłem wtedy młodym i pokornym debiutantem, więc za bardzo nie dyskutowałem... Pamiętasz "Mrok"? Scenę, gdy Torkil i Steffi lądują pod prysznicem? Pierwotnie Torkil pomyślał: "adrenalina to najlepszy anestetyk", mając na myśli, że seks wyleczy oboje z bólu. Parowski zmienił na "adrenalina to najlepszy afrodyzjak" zmieniając sens wypowiedzi na taki, że oboje tak byli nabuzowani hormonem stresu, że się na siebie rzucili. W "Syndromie Adelheima" piloci mówili "fiu, fiu!", co zostało zmienione na "wow!", a tekst "ten to ma szczęście!" na "ten to ma farta!".

W "Sprzedawcach lokomotyw" pani redaktor wyrzuciła całą scenę, gdy Torkil dzwoni (tak, dzwoni z archaicznej budki) do Pauline, z podmiasta, w czasie gdy przebywał w siedzibie Shadow Zombies. Widząc to, sam wyrzuciłem wielki dialog fizyczno - filozoficzny między nim, Haroldem i Lamą (część przeniosłem do dialogu w "Zabaweczkach").

W "Błyskach" wszystko jest w miarę okej, choć brakuje mi trochę oddechu (który został wycięty przez panią redaktor), natomiast w "Sztormie" redkacja poszła na całość (bo trzeba było "ciąć", a to dlatego, że wciąż nie było wiadomo, czy wyjdzie jeden czy dwa tomy) no i wyrzuciła z 10 istotnych dla mnie fragmentów. Nieprzyjemność takich zdarzeń polega na tym, że dostałem tekst już po tych operacjach, w miarę spójny, już "zszyty" i wybudzony ;). Naprawa takich zmian jest trudna, bo trzeba odszukać w oryginale wyrzucone fragmenty, z powrotem wskazać miejsce, gdzie powinny być, zaznaczyć to, poprosić, żeby zmiany uwzględniono, przekonać wydawcę, że pani redaktor nie miała racji (co jest arcytrudne, bo wydawca z reguły ma większe zaufanie do bezstronnego redaktora niż stronniczego autora), człowiek (autor) sam zaczyna się łamać: "a może ta pani ma rację? może to rzeczywiście marne akapity?" i robi się rozdarcie. Zanim zdecydowałem się na walkę, sam musiałem wygrać wewnętrzny spór. W końcu stwierdziłem, że jeśli mam odpowiadać za błędy w "Sztormie", to za własne, a nie za cudze ;).

Przykładem mojego stylu jest opowiadanie "Infigen" zamieszczone w SFFiH. Tam jestem prawdziwy ja, bo redakcja w tym piśmie jest bardzo delikatna. Co ciekawe, Maciek Parowski nie chciał tego opowiadania w NF uważając, że jest nieistotną jednoaktówką. Ja sądziłem inaczej, nadal sądzę, że to jedno z moich najlepszych opowiadań, zresztą odzew czytelników SFFiH był podobny.

Ufff. Tak więc, styku, jest problem z redakcją. Z jednej strony redaktorzy chcą pomóc, z drugiej w pewym momencie autor zyskuje większą od nich wrażliwość na tekst i musi zacząć bronić swojego punktu widzenia. Oczywiście ciągle zdarza mu się mylić i te momenty musi wyczuć i przyznać redaktorowi rację... Chyba największy problem jest z fragmentami rzewnymi, wzruzszającymi, patetycznymi, czyli tymi, gdzie są nagrodzmadzone uczucia. Redaktorzy boją się ich jak ognia, bo czasami trudno je odróżnić od "grafomanii", która w środowisku literatów jest synonimem kiczu. Dlatego na wszelki wypadek wsadzają tam paluchy i z opisu pełnego ognia czy tęsknoty powstaje przekaz niejako "dziennikarski". Oczywiście trochę przesadzam, ale trochę nie ;).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez styk » 21 października 2008, o 16:24

Oczywiście najłatwiej jeździ się po cudzej pracy :/ . Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja jestem czemuś takiemu przeciwny - bardzo przeciwny - kiepski wydawca i tyle - bo co mnie obchodzi zdanie jakiegoś tam redaktorka? Serio? Guzik mnie obchodzi. A co jeśli tekst jest spójną nierozerwalną całością i jakiekolwiek zmiany niszczą integralność??? Subliminalna sieć syntaktyczna istniejąca w powieści dzięki właśnie tego typu niuansom? W każdym bądź razie, możesz się na mnie powołać, jako na fana (płacącego za książkę - mam wszystkie 3 części), który przeciwko zmianom "i" na "oraz" stanowczo protestuje! (Jest mnie już jeden :) , a to były, dla odmiany moje 3 grosze :) :) :) ).
.styk.
Avatar użytkownika
styk
 
Posty: 45
Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 21 października 2008, o 18:20

Otóż właśnie. Subliminalną sieć syntaktyczną mamy na przykład w poezji, nieprawdaż? Tam kilka słów tworzy związek nie koniecznie przyczynowo skutkowy, ale symboliczny, często nawet nie symboliczny tylko wrażeniowy i to zestawienie daje w rezultacie treść niemożliwą do przekazania w bezpośredni sposób. W prozie słowa z tego przykładu zastępują całe akapity i obrazy, które w rezultacie, w całości, mają dać wrażenie nieuchwytne, trudno opisywalne, ale wyczuwalne. I takie treści zarówno w "Błyskach" jak i w "Sztormie" są i niewiele brakowało, były by wyrzucone (to znaczy były wyrzucone, ale ja się sprzeciwiłem i zostały wstawione). Np. sen Torkila z "Błysków". W ostatnim momencie uparłem się, żeby wrócił.

Niestety, nie byłem tak twardy podczas redakcji "Sprzedawców" i tam jego sen został wycięty... Dlatego umieściłem go na Gamedec Zone. W Warsztacie. Czekaj, tam jest też początek tej rozmowy telefonicznej, o której wspomniałem w poprzednim poście :).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: ZABAWECZKI. BŁYSKI (SPOILER)

Postprzez styk » 21 października 2008, o 19:35

Coś mi sie pokiśkało (chory w domu leżę) - chodziło mi raczej o subliminalną sieć semantyczną. Nie wiem, czy ktoś coś takiego kiedyś wymyślił, ale pewnie wyważyłem otwarte drzwi :) Przykład poezji pasuje jak ulał - choć daleki jestem od mechanistycznego traktowania sztuk pieknych, to jednak wiersz jest w moim mniemaniu jak układanka --- uuuuhhh... pyk!... gruuumssss.... łubudu! :) :) :) BTW dzięki za i.
.styk.
Avatar użytkownika
styk
 
Posty: 45
Dołączył(a): 22 czerwca 2006, o 12:28
Lokalizacja: Warszawa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Gamedec

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości