Znowu nie mogę się dostać do wirtualnego domu
Pomijam czystą przyjemność obcowania z grupą dewiantów ( kupą, psze państwa, kupą) i wałkowania w kółko tych samych filmów, chodzi o bardziej... techniczne zagadnienia. arrggghhhh, że tak się wyleję szakalowo. Oddajcie mi dom, obuzy jedne
[ Dodano: 2007-02-20, 18:56 ]To tutaj chyba Ix wspominał coś o ruskim necie... Uśmiechnęłam się wtedy z niedowierzaniem bo sieć to sieć, mieżdunarodnaja podobno jest. I wot okazałos', szto Ix praw był
Odnoszę wrażenie, że gdzieś nad Bajkałem stoi sobie taki Żenia w czapce uszatce, obok niego sieczkarnia z ledwo widoczną, zardzewiałą tabliczką
serwer, Żenia wyjmuje z kieszeni pomięte strony internetowe, wkłada je do sieczkarni, daje znak niedźwiedziowi. Ten zaczyna kręcić korbą i w taki sposób uruchamia internet. Obaj rozgrzewają się przednim samogonem pędzonym z endemicznych gatunków, czasami więc Żenia przyśnie w malowniczej pozie pod serwerem, niedźwiedź pokręci kołem w drugą stronę... Ostatnio chyba sporą imprezę mieli, może rodzina niedźwiedzia odwiedziła albo co.
Dość powiedzieć, że rosyjski internet od kilku dni zachowuje się jak typowy student na egzaminie- stoi i mądrze patrzy tylko. Irytyjące mocno.