Słuchajcie. Zastanawiałem się, czy założyć osobny topic pt. np. "Dedykacje", ale pomyślałem, że to by być może za bardzo obligowało do robienia sobie wzajemnych przyjemności, więc ostatecznie postanowiłem zrobić to tutaj. Otóż natknąłem się na piękny wiersz Zbigniewa Herberta
Wiatr i róża
Uznałem, że bardzo pasuje do naszej kochanej
Agnieszki postanowiłem go jej (Tobie,
Agnieszko) zadedykować, chociaż to nie ja go napisałem:
W ogrodzie rosła roża. Zakochał się w niej wiatr. Byli zupełnie
różni, on - lekki i jasny, ona - nieruchoma i ciężka jak krew.
Przyszedł człowiek w drewnianych sabotach i gołymi rękami zerwał
różę. Wiatr skoczył za nim, ale tamten zatrzasnął przed nim drzwi.
- Obym skamieniał - zapłakał nieszczęśliwy. - Mogłem obejść cały
świat, mogłem nie wracać wiele lat, ale wiedziałem, ze ona zawsze czeka.
Wiatr rozumiał, że aby naprawdę cierpieć, trzeba być wiernym.
Czyż nie piękny? Zawsze uważałem, że róża to między innymi symbol tajemnicy i
Agnieszka właśnie jest tajemnicza, ale po tym wierszu widzę wyraźnie, że róża to także symbol wierności i także baaaardzo wiele z
Agnieszką ma wspólnego. Agnieszko, żyj sto lat