Re: Czy czytam recenzje?
Napisane: 29 sierpnia 2012, o 22:22
magda2em, to nadal nie przeczy memu twierdzeniu, że są książki, które są uniwersalne. Podajesz przykłady, w których sama diagnozujesz przyczynę - brak logiki, kierowanie książki przez autora do konkretnej grupy docelowej, w końcu niepasujące gusta. Dobra książka może zainteresować różne grupy odbiorców, ma różne warstwy uwagi. Dlatego Potter jest adekwatnym przykładem - pomimo tego, że ma trochę za uszami, przekonał do siebie miliony osób, nie tylko czytelników. Czegokolwiek bym prywatnie o serii nie uważał, to musi budzić uznanie.
Sienkiewicz wcale nie trudno porównywać, bo ta klasyka była swego czasu literaturą rozrywkową, bodaj pisaną w częściach i publikowaną w gazetach. A co do książek, które za rok nie będzie się pamiętało - po co na nie tracić czas?
Komuda znalazł swoją niszę, ma swoich czytelników i do nich pisze. Tak samo Kossakowska. Przy czym, proszę, nie poruszaj kwestii Zajdla dla GG, bo to zła książka była i miało trzeba aby zacząć flejm na ten temat.
Ale skoro jesteśmy przy autorach fantasy, o czym są pierwsze opowiadania Sapkowskiego?
Oczywiście takie oferty mnie zawsze omijają
PS Pisałem - zawsze zostaje czytelnik. Widzi i ocenia.
Sienkiewicz wcale nie trudno porównywać, bo ta klasyka była swego czasu literaturą rozrywkową, bodaj pisaną w częściach i publikowaną w gazetach. A co do książek, które za rok nie będzie się pamiętało - po co na nie tracić czas?
Komuda znalazł swoją niszę, ma swoich czytelników i do nich pisze. Tak samo Kossakowska. Przy czym, proszę, nie poruszaj kwestii Zajdla dla GG, bo to zła książka była i miało trzeba aby zacząć flejm na ten temat.
Ale skoro jesteśmy przy autorach fantasy, o czym są pierwsze opowiadania Sapkowskiego?
Z innej nieco beczki, i wracając nieco do tematu recenzyjnego, słyszeliście o tym:
Oczywiście takie oferty mnie zawsze omijają
PS Pisałem - zawsze zostaje czytelnik. Widzi i ocenia.