Własna twórczość.

Wszystko inne nie związane z Gamedekiem.

Moderator: Ekipa Forum

Własna twórczość.

Postprzez koVaal » 27 października 2006, o 12:47

Cześć. Pomyślałem, że wartoby zrobić temat, w którym użytkownicy forum Gamedec Zone mogliby wklejać swoje własne teksty(opowiadania, opisy lokacji, kalendaria, opisy stworzeń, frakcji itp.) oraz oceniać i komentować teksty innych. Może ja zacznę.

Opis stwora słowiańskiego:

Rokita

Rokita bestyją dziwną jest i z wyglądu i z natury. W wyglądzie niby człeka przypomina, bo na nogach jako i on stąpa, aleć miast jak prawy człowiek palce u stóp mieć, Rokita racice kozie ma, a na łbie szczeciniastym rogi. Śmierdzi takoż niemiłosiernie, przez co tym bardziej do starego capa jest podobny. I ogon stwór ten ma. Długi na dwa łokcie z pędzlastym chwostem na końcu. Przyznacie sami, że paskudnik z niego wielki. A z natury jest jeszcze gorszym. Osiedlać się lubi w wierzbach starych, a rosochatych, na rozstajach dróg rosnących. Stamtąd to wypady czyni w opłotki wiejskie, by ludziom dobrym na szkodę czynić. Tak jest uprzykrzony, złośliwy i wredny, że ludzie diabłem go też zowią, co oznacza „szkodziciel”.
Obyczaje diabła są proste. Byleby się jeno nażreć, napić, pohulać, w studnię napaskudzić, z dziewkami zauroczonemi na sianku poleżeć… Nieraz zdarzało się, że ludzie na Rokitę srogo się uwzięli. Cepy w garść chwycili i hajda na wroga! Ale diabeł szybszy, umyka gdzie pieprz rośnie.
Rokita znielubiony jest przez prawie wszystkie stworzenia żywe, oprócz jednego, a jest nim glapa, przez niektórych wroną zwana. Diabeł w komitywie wielkiej z nią żyje. Ta drapie go po plecach, gdy komary pogryzły, ten szuka dla niej pożywienia i pod dziób podtyka.
Noszą Rokitowie bardzo dziwne miana. Niezależnie od płci, czyli przyrodzenia, imiona mają oboje: Hanka, Jontek, Baltazar, Deczka, Jan, Maria…
Ale wszystkie one złośliwe jak diabli, którymi w końcu są. Teraz na świecie mało Rokitów, oj mało. W państwie polskim jeno pół kopy się uchowało. Porzuciły one swe rodzinne wierzby i z człekiem układać się chcą. Ostatnio nawet do polityki się mieszają. Ech… Co za świat parszywy, żeby diabeł nie siedział w wierzbie a konopiach, jeno z ludźmi chciał się układać. Toć oni inni, my inni! Czego im do nas? Układać trza było się, gdy ich więcej było, a nie teraz w chwili ostatniej. Tak przynajmniej twierdzi mistrz mój, znawca dawnych bestyj i stworzy, co łapaniem i zabijaniem ich się trudzi. Niemłody on już, niemłody. A mówią o nim, że ze świata innego przybył. Nie wiem, co o tym myśleć. Dziwny on. Odkąd pamięć ma sięga włosy miał białe jak mleko. Nawet jak był młody. Ale nic to. Ważne, że dobrym jest człowiekiem. Ale, ale… O Rokicie prawić miałem, a nie o mistrzu. Tak więc powiem jeszcze jeno tyle, że sama nazwa stwora tego, czyli Rokita, pochodzi od rokicin, w które ludzi zdarzało mu się wciągać, gdy rozochocony trunkiem po moczarach biegał z głownią płonącą w garści. Ludzie zbłąkani szli za światłem, które wciągało ich w wiszar i bagno, gdzie pomocy z nikąd. A diabłu przecie bagno nie straszne. Jeszcze patrzyć będzie jak człek się topi, a zaśmiewać się będzie i lulkę popalać napchaną tym zielem, co zza morza sprowadzają, a które ludzie uczeni zwą marihuana.
Tak więc chyba każdy przyzna, iż Rokita bestyją wredną jest i oby więcej takich na świecie się nie ukazało, bo marny, oj marny byłby nasz, ludzi, los.
Ostatnio edytowano 29 listopada 2006, o 21:53 przez koVaal, łącznie edytowano 1 raz
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Alexandretta » 22 listopada 2006, o 19:46

O, bardzo dobry temat :-) Pracuję właśnie nad pewnym opowiadaniem i chętnie je tu zamieszczę.

Co do opisu stwora - ciekawe :-)
"Żal, że się coś zrobiło, przemija z czasem. Żal, że się czegoś nie zrobiło nie przemija nigdy."
Alexandretta
 
Posty: 16
Dołączył(a): 27 września 2006, o 08:21

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 29 listopada 2006, o 21:59

koVaal, ładnie :mrgreen:

Dałem dwie poprawki drobne:

"Co za świat parszywy, żeby diabeł nie siedział w wierzbie a konopiach" - usunąłem przecinek przed "a". Gdy "a" występuje jako spójnik (zamiast "i"), przecinka się przed nim nie stawia.

"Ale, ale… O Rokicie prawić miałem, a nie o mistrzu. " - przedtem było "mym mistrzu". "Mym" niepotrzebne tak jak większość zaimków osobowych w prozie.

Warsztatowo bardzo sympatycznie :-) Miło poczytać. Tematyka czy pomysł to inna sprawa, ot taka gawędka, ale próbka umiejętności nielicha. Gratuluję :-)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez koVaal » 30 listopada 2006, o 12:44

Dzięki :-D :oops:

To może jeszcze coś wrzucę ;-)

Żmij Gorynycz

Zmiejem takoż zwany. Bestyja to okropna, ze wszem bestyj chyba najokropniejsza. Smok to jest straszliwy, trójgłowy, a każdy łeb inny: Zielony, Czerwony i Złoty. Żmij na milę jedną jest długi, korpus jego wężowy łuską jest pokryty brązową. Ma Gorynycz wiele postaci. Mieniać się może w młodzieńca mężnego, babę staruszkę, aleć najpotężniejszą jego postacią jest wir powietrzny, w której to postaci Zmiej jest nieśmiertelny. Towarzyszą mu często małe Żmijewki, syny jego i córy. Żmij jest strażnikiem Trzydziesiątego Carstwa za trzydziewięcioma ziemiami. Do carstwa owego dostać się można bory mroczne pokonując, szczyty górskie forsując i przez dziewięć kościanych mostów nad ognistymi czeluściami zawieszonych przechodząc. Tuż przy Bramie czeka Żmij. Kto dotrze doń ładnie, grzecznie ukłonić się musi, a zapytać, czy li nie może owej bramy przekroczyć. Tedy Zmiej Gorynycz zaryczy, zasyczy i żywym ogniem z trzech paszczy w śmiałka rzygnie.
By Zmieja zabić, trza najpierw ostrze miecza, topora swego w wodze martwej umoczyć, po czym w Chramie Peruna poświęcić. Owym ostrzem trza jednym cięciem wszystkie trzy głowy ściąć, a zewłok podpalić. I uciekać gdzie pieprz rośnie, bo zabijając Gorynycza gniew na się ściągnąłeś bękartów jego i rodzeństwa, z których najsilniejszy jest Wij, u Czernoboga na służbie będący.
Żmij, jeżeli chce, może rozdzielać się na dwoje i swą drugą część w świat wysyłać, bo sam z siebie nijak ruszyć się nie może, bo do Bramy Trzydziesiątego Carstwa srebrnym łańcuchem jest przykuty a czarami potężnymi związan. Ową drugą część, gdy nadchodzi, zwiastuje nagły podmuch lodowatego wichru, zasię podmuch wichru gorącego, zapadające nagle ciemności i okrutne ziemi trzęsienie, a jęczenie.
Ale Żmija dawno już nie ma między żywymi. Pokonał go i zabił nieznany rycerz ruski, a zasię pokonał w krwawej walce jego rodzeństwo i dzieci, wyłączając Wija, który zbyt wielki i zbyt potężny był dla owego śmiałka. Wij pożarł mężnego woja wraz ze zbroicą i mieczem, które jednak dały się mocno we znaki jego trzewiom, tak, że Wij w męczarniach skonał, a ruchy jego konwulsyjne utworzyły góry Karpatami zwane. Zostawił jednak Wij jajo po sobie, z którego już dawno coś się wylęgło i do Nawii, Kraju Mroku, ruszyło precz. Mówią, że Wij to we własnej osobie, jeno w ciało syna swego przyobleczony. A Zmiej Gorynycz? On córę po sobie zostawił, w jaju będącą, gdy został zabity. Ale teraz dorosła jest już, krasna dziewka jak na smoka. Z nowym Wijem się pobrali i Czernobogowi służą. A niech służą, byleby jeno na nasz świat więcej nie zawitali.
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Agnieszka » 25 grudnia 2006, o 17:59

KoVaalu - to Ty jednak masz swoją kuźnię!
W niej te opowiastki wykuwasz :D
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Postprzez koVaal » 26 grudnia 2006, o 11:38

A kuźnia ta pecetem się zowie, a w niej na Wordowym kowadle, klawiaturowym młotem wykuwam opowiastki szczypcami wyciągane spomiędzy zwojów mojego umysłu. :lol:
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Agnieszka » 26 grudnia 2006, o 17:21

Właśnie :D

Twoje opisy są plastyczne (w mojej subiektywnej ocenie oczywiście), trochę się pogubiłam co prawda kto jest czyim synem/córką, kto kogo zabił, czyje jest jajo i kto jeszcze żyje - ale to nic - lubię takie teksty.
To są teksty jak labirynty :)

Muszę przeczytać mojemu synowi (ma prawie 7 lat), ciekawe co powie :)

Ładne by do tego mogły być ilustracje.

"Merytorycznie" najbardziej podoba mi się fragment:

"Żmij, jeżeli chce, może rozdzielać się na dwoje i swą drugą część w świat wysyłać, bo sam z siebie nijak ruszyć się nie może, bo do Bramy Trzydziesiątego Carstwa srebrnym łańcuchem jest przykuty a czarami potężnymi związan. Ową drugą część, gdy nadchodzi, zwiastuje nagły podmuch lodowatego wichru, zasię podmuch wichru gorącego, zapadające nagle ciemności i okrutne ziemi trzęsienie, a jęczenie. "
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Postprzez krisu » 26 grudnia 2006, o 17:41

A potrafiłbyś to napisać po polsku? Tak w ramach ćwiczeń. Bo śmiem przypuszczać, że swoje braki w gramatyce i interpunkcji ukrywasz pod maską pseudostaropolszczyzny. Bez urazy, ale powstała jakaś taka moda na kaleczenie naszego pięknego języka pseudogwarowymi tekstami. Nie cierpię tego. Dlatego książki Komudy mi się nie podobają.
Avatar użytkownika
krisu
 
Posty: 61
Dołączył(a): 30 listopada 2006, o 17:38
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Postprzez koVaal » 26 grudnia 2006, o 18:21

Mógłbym to napisać po polsku, po angielsku chyba też(ale to byłoby akurat trudne). ;) Zresztą to jeden z moich najwcześniejszych tekstów, pisanych praktycznie bez wyczucia i na szybkość(powstawały w ok. pół godziny), więc trzeba im dużo wybaczyć ;) .
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez krisu » 26 grudnia 2006, o 19:46

Ok. ;)
Avatar użytkownika
krisu
 
Posty: 61
Dołączył(a): 30 listopada 2006, o 17:38
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 27 grudnia 2006, o 20:00

No pięknie. Pochwaliliśmy, to teraz troszeczkę więcej powiemy. Najpierw propozycja korekty:

Zmiejem takoż zwany. Bestyja to okropna, ze wszem [wszech?] bestyj chyba najokropniejsza. Smok to jest straszliwy, trójgłowy, a każdy łeb inny: Zielony, Czerwony i Złoty [dlaczeg duże litery?]. Żmij na milę jedną jest długi, korpus jego wężowy łuską jest pokryty brązową. Ma Gorynycz wiele postaci. Mieniać się może w młodzieńca mężnego, babę staruszkę [albo babę, albo staruszkę], aleć najpotężniejszą jego postacią jest wir powietrzny, w której to postaci [niepotrzebne]Zmiej jest nieśmiertelny. Towarzyszą mu często małe Żmijewki, syny jego i córy. Żmij jest strażnikiem Trzydziesiątego Carstwa za trzydziewięcioma [nie ma tu błędu?]ziemiami. Do carstwa [powinna być duża litera na początku] owego dostać się można bory mroczne pokonując, szczyty górskie forsując i przez dziewięć kościanych mostów nad ognistymi czeluściami zawieszonych przechodząc. Tuż przy Bramie czeka Żmij. Kto dotrze doń ładnie, grzecznie ukłonić się musi, a zapytać, czy li nie może owej bramy przekroczyć. Tedy Zmiej Gorynycz zaryczy, zasyczy i żywym ogniem z trzech paszczy w śmiałka rzygnie.
By Zmieja zabić, trza najpierw ostrze miecza, topora swego w wodze martwej umoczyć, po czym w Chramie Peruna poświęcić. Owym ostrzem trza jednym cięciem wszystkie trzy głowy ściąć, a zewłok podpalić. I uciekać gdzie pieprz rośnie, bo zabijając Gorynycza gniew na się ściągnąłeś bękartów jego i rodzeństwa, z których najsilniejszy jest Wij, u Czernoboga na służbie będący.
Żmij, jeżeli chce, może rozdzielać się na dwoje i swą drugą część w świat wysyłać, bo sam z siebie nijak ruszyć się nie może, bo do Bramy Trzydziesiątego Carstwa srebrnym łańcuchem jest przykuty a czarami potężnymi związan. Ową drugą część, gdy nadchodzi, zwiastuje nagły podmuch lodowatego wichru, zasię podmuch wichru gorącego, zapadające nagle ciemności i okrutne ziemi trzęsienie, a jęczenie [tutaj przed "a" nie należy stawiać przecinka, bo to "a" spójnikowe, zamiast "i"].
Ale Żmija dawno już nie ma między żywymi. Pokonał go i zabił nieznany rycerz ruski, a zasię pokonał w krwawej walce jego rodzeństwo i dzieci, wyłączając Wija, który zbyt wielki i zbyt potężny był dla owego śmiałka. Wij pożarł mężnego woja wraz ze zbroicą i mieczem, które jednak dały się mocno we znaki jego trzewiom, tak, że Wij w męczarniach skonał, a ruchy jego konwulsyjne utworzyły góry Karpatami zwane. Zostawił jednak Wij jajo po sobie, z którego już dawno coś się wylęgło i do Nawii, Kraju Mroku, ruszyło precz. Mówią, że Wij to we własnej osobie, jeno w ciało syna swego przyobleczony. A Zmiej Gorynycz? On córę po sobie zostawił, w jaju będącą, gdy został zabity. Ale teraz dorosła jest już, krasna dziewka jak na smoka. Z nowym Wijem się pobrali i Czernobogowi służą. A niech służą, byleby jeno na nasz świat [nie lepiej: "do naszego świata"?]więcej nie zawitali .[/quote]

A teraz krótkie pytanie: czy to cykl? Poligon? Ćwiczenia warsztatowe? Bo jeśli pisać, to w jakimś celu. KoVaalu, powiedz, o co chodzi :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez koVaal » 27 grudnia 2006, o 20:41

Szczerze powiedziawszy to są moje pierwsze teksty, na których powoli zaczynałem wprawiać się w pisaniu. Są praktycznie pisane bez większego sensu i chaotycznie, lecz w sumie można powiedzieć, że napisałem niewielki(parę tekstów) zbiór opisujący słowiańskie(i niesłowiańskie) mityczne stworzenia. Poza tym mam na koncie parę opowiadań niezwiązanych ze sobą, jeden cykl i jeden fanfic w realiach WP. Jak coś, to mogę tu wkleić. ;)
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 27 grudnia 2006, o 20:46

Pliz. Uwaga nie tylko do Ciebie, koVaalu. Używajcie skrótów tylko wtedy, gdy macie pewność, że Będą Zrozumiałe (BZ). WP? Wirtualna Polska? :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez koVaal » 27 grudnia 2006, o 20:54

Oj, wybacz... WP to oczywiście Władca Pierścieni. :)
Would you love a monsterman? Would you understand a beauty of the BEAST?
Avatar użytkownika
koVaal
 
Posty: 262
Dołączył(a): 22 października 2006, o 08:15
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Agnieszka » 30 grudnia 2006, o 17:47

koVaalu - daj fanfic w realiach WP. Chętnie przeczytam :)
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Następna strona

Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AlexEdum, AustinCopy, Ronaldlync, Stevenon i 17 gości