Tyż macom te paskude IMO nie spełni moich oczekiwań, mam zdecydowanie większe, lecz jak większość produktów z logiem Googla wydaje się dobrze przemyślana i skierowana ku sierściuchom. Na przykład zintegrowanie paska adresowego i wyszukiwania w jednej kontrolce jest strzałem w dziesiątkę. Dlaczego? Mam żonę humanistkę zawołaną. I mimo upływu lat nie mogę jej wytłumaczyć wielu rzeczy, w tym rozróżniania trybów pracy, predefinicji kontrolek itp. Po prostu nie trafia i już. I nie jest typową blondi (brunetka zresztą) z fryzjerni, a dobrze wykształconą, inteligentną kobietą, co to nawet wiersze pisze i wygrywa jakieś konkursa ichnie. Ale technicznie, matematycznie (i czasami logicznie) jest dysfunkcyjna. I dla niej Chrome jest jak znalazł. To chyba mocno "wycelowany" produkt.
//edit po paru dniach
Mam mieszane odczucia. W każdym razie wydaje mi się, że Chrome przechwytuje i analizuje zbyt dużo informacji o użyszkodniku. Z założenia (od frontu?) jest to ułatwienie, bowiem przeglądarka w miarę inteligentnie odgaduje intencje i się dostosowuje, ale... No właśnie: ale. I tak, moim zdaniem, Google przechowuje (agreguje, przetwarza) dużo danych o userach. Na razie jakichś szczególnie groźnych efektów nie widać, tym niemniej jest czego się bać. Nawet wierząc w "czyste" intencje Googla - a jak wyciekną? Nie podoba mi się, oj nie podoba.