KOMPUTERY :)

Wszystko inne nie związane z Gamedekiem.

Moderator: Ekipa Forum

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Haven » 1 września 2008, o 18:30

joe_cool napisał(a):jeśli chodzi o maki, to mi się bardzo podobają - nie tylko wizualnie. menszczyzna ma maki (grafik, nie?) i czasem używam - OSX jest dużo bardziej intuicyjny niż windows, działa znacznie szybciej i w ogóle. niestety, większość gier jest na pecety (czy też na windę). pewnie dałoby się to jakoś ustawić, ale wtedy chyba odpada największa zaleta maków - to nieskomplikowanie i intuicyjność...

a macbooki to już w ogóle śliczności są :>


Popieram całym serduchem. :D
Avatar użytkownika
Haven
Administrator
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 maja 2006, o 11:32
Lokalizacja: Ostrołęka

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Ixolite » 1 września 2008, o 23:20

Tak w ramach ciekawostki - można sobie linuxa przerobić tak, żeby wyglądał i zachowywał się jak mac (to znaczy o międzymordziu mówię)
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 5 września 2008, o 13:00

Fodnik napisał(a):Wnętrzności blaszaków? Oczywiście! Tak naprawdę to gigantyczny rynek, którego część rozrywkowa jest jedynie fragmentem. Może jestem teraz subiektywny, jednak moje doświadczenie uczy, że na jednego znanego mi blaszaka do giercowania przypadają gdzieś trzy ciężko harujące komputery. Może nie najnowsze, nielubiane i niezadabane, ale wciąż utrzymywane w ruchu. Jest naturalnym, że gdy odpadnie "pompowanie osiągów" przez gry wyścig na karty zwolni znacząco. Jednak z drugiej strony... To co teraz napiszę będzie trochę kontrowersyjne. Otóż moim zdaniem wiele więcej dziś od kart graficznych nie trzeba, a nawet na swój sposób czołowi gracze rynku zapędzili się w ślepy zaułek.


i tutaj będę polemizował :mrgreen:
Nie zgadzam się - z tego co widać, zapowiedzi gier na lata 2010-2011 /choćby JooWood/ już są - co za tym idzie ? No jasne że bezdenny rynek kart graficznych - popatrzcie ile zadziało się tylko w tym roku ! Od lutego do wrzesnia zarówno AMD/ATI jak i NVidia wypóściło na rynek kilkanaście modeli kart z coraz szybszym AGP i niebotycznie taktującymi memorkami. Na początku 2007 roku osiągnięcie 1400Mhz efektywnego taktowania na pamięciach karty to było coś - a po roku ? No 2000Mhz to standardzik ;) I jeszcze dochodzi sprawa stosowania coraz bardziej skomplikowanej architektury grafiki w grach, co by było śliczniej i bardziej "prawdziwie". I tak już każdy napaleniec czeka na Gothic 4 /2009/ i SpellForce 3 /2010/ które bedą miały spore wymagania.
Najczęściej wymienianią częścią blaszaka jest właśnie karta graficzna - cieszmy się i śpieszmy się ;) żeby nadążyć za nowymi silnikami gier...
Ostatnio edytowano 9 września 2008, o 08:58 przez Czesio, łącznie edytowano 1 raz
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 5 września 2008, o 21:52

Ja mam wrażenie, że Fodnik powiedział coś takiego, że niedługo, z czym się zgadzam, grafika w komputerach doścignie rzeczywistość, czyli będziemy mieli w grze to, co mamy w kinie, nawet z większym FPS'em, czyli ilością klatek na sekundę. Stało się to z dźwiękiem jakiś czas temu (no dobrze, nie mamy wciąż głośników u góry i u dołu, ale to niewygodne, poza tym surround typu 5.1 czy 7.1 jakoś sobie z tym radzi), stanie się też z obrazem. Potem przyjdzie czas na przeciążenia, być może zapachy ;).

Tak czy owak ciekaw jestem, jaka przyszłość czeka blaszaki. Nie lubię, gdy użytkownicy laptopów zachwycają się swoimi "komputerami", bo często nie wiedzą, o czym mówią (BTW, kupiłem dzisiaj notebooka, bo musiałem), nie lubię, gdy rozsądni niby ludzie ślinią się na widok PSP czy innych plejstejszynów.

No ale cóż. Kto dzisiaj grzebie w samochodzie? Jadę na przegląd, nie mam pojęcia co tam robią, leję benzynę i jadę. Nie mam potrzeby zaglądać do silnika. Mój ojciec i jego pokolenie kręcą głowami: jak można nie wiedzieć, co się ma pod maską?!

Sytuacja z komputerami jest analogiczna. Dla ludzi, którzy używali ZX Spcectrum jest naturalne, że w pececie można pogrzebać, coś wpiąć, coś wypiąć, coś zainstalować. Ale już rośnie pokolenie, dla którego czarne, błyszczące "komputery" są zamknięte, niereformowalne, a karty graficzne, czy "dźwiękowe" (zintegrowane z płytą główną) to już tylko nazwy, a nie realne przedmioty. Jeszcze jedno pokolenie i ludzie kupią wszystko, a pecetowi grzebacze staną się niszową grupą. Swoją drogą w ciekawych czasach żyjemy, wcale nie tak bardzo innych od czasów wcześniejszych: po prostu niekórzy z nas się starzeją ;).

Co zatem jest ważne, skoro przedmioty, których używamy przechodzą swoistą ewolucję od bytów "grzebalnych" po byty panelowe, zamknięte, i nie ma od tego ucieczki, ba, jest to naturalne? Zapewne wartości, które przyświecają tym, którzy owe przedmioty produkują i tym, którzy je nabywają. Czyli znowu człowiek w ogóle i w szczególe, który animuje swoją rzeczywistość na swoją zgubę lub ku swojemu zbawieniu.

Psiakrew, głowa mnie rozbolała... ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Fodnik » 5 września 2008, o 23:38

Ależ Czesiu! Wszak używałem sformułowania "dochodzą do kresu". Oczywistym jest, że zawsze(?) można coś jeszcze podkręcić, udoskonalić, poprawić. Tyle że pojawia się pytanie o sens. Albo o przełożenie koszty-efekty. Nie bez kozery powołałem się na przykład drukarek. Nikt nie powie, że są doskonałe, idealne i w ogóle nic się nie da zmienić. Bo się da. I to bardzo dużo. Pomijając oczywiste oczywistości w rodzaju dpi czy szybkości wydruku, to sam proces tworzenia palety jest rozwinięciem tylko pewnego modelu, który przyjął się jako wystarczający przed wielu już laty, a jest znacząco niedoskonały. Poczynając już od samego pierwotnego założenia, że stosując metodę substraktywną bazuje się na bieli papieru. A jaka to jest biel? Dobra, może korekcję wprowadzić. Tyle że każda korekcja powoduje ograniczenie dostępnych tonów, różnie w zależności od modelu. No i podstawowy problem: drukowanie "klasyczne" zupełnie nie uwzględnia faktu odbicia światła od powierzchni w tworzeniu koloru, pozostając jedynie przy filtrowaniu. I dlatego choćbym się w takoj stati posral to nie wydrukuję wizerunku złotej sztaby w chromowanym uchwycie.

Dlatego zaryzykowałem twierdzenie, że kartom graficznym droga nie pozostała zbyt długa. A przynajmniej dokąd odwzorowanie obrazu będzie tożsame z dzisiejszym. Rozdzielczość monitorów teoretycznie można by podnieść na jeszcze wyższy poziom. Lecz po co? Mając na ten przykład 1920 punktów w linii na (HDTV - 1080i/0180p)), dajmy, 30 calach przekątnej przy formacie 16/9 nie zobaczymy większej różnicy - nie wciskając łba w wyświetlacz - podnosząc ją do 2880 (+ 50%), a tymczasem ilość px rośnie z 2073600 do 4665600 czyli 2.25 raza. Tymczasem nowe "dziewiątki" nVidia oferują już 2560x1600 (4096000 px) i właściwie trudno to sensownie wyświetlić. Może na NeC MultiSync, bo parametry pracy dla takiego HP już zabijają. Tyle że nie problem w tym, czy znajdzie się monitor, a w tym czy widać różnicę.

Oczywiście karty grafiki to nie tylko rozdzielczości, a nawet to ledwie ułamek potrzeb. Liczy się przede wszystkim szybkość "matematyczna" i co w jej ramach karta potrafi zrobić. A potrafią już wiele. Bardzo wiele. I tu, jak napisał Marcin, też niewiele zostało do uzyskania "fotorealizmu". Bo ileż da się "upchnąć" vertexów czy innej cholery, jeżeli wyścig na rozdzielczość się wyhamuje? Więc pewnie podbijanie piłeczki jeszcze trochę potrwa. Ale dalej pozostaję na stanowisku, że metę już widać. Oczywiście metę tymczasową, jak w drukarkach.

Nie da się też wykluczyć możliwości powstania zupełnie nowej metody obrazowania. Na co zresztą liczę. Może 3D, ale takie prawdziwe, bez okularów? A może wyświetlanie dookólne? Albo połączenie jednego z drugim, takie sferyczne 3D? Oj fantastyka się nam robi :)
--
Pozdrowienia ze stawu zamulonego Obrazek
Fodnik
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 czerwca 2008, o 13:11

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 9 września 2008, o 09:15

Karty graficzne w ciągu kilku nastepnych lat "urosną" do najpotężniejszego składnika w komputerze - już teraz oprócz obrazu dostarczają dźwięk. A słyszał ktoś hasło "Poczuj ból, ciesz się grą" ?

Takich wrażeń dostarcza konsola PainStation - grafika wyświetlana nie na monitorze /choć też i tak możemy/ lecz w okularach "audio 5.1 - video 3D" + elektrowstrząsy /brrr.../.

No i teraz wszystko przekazywane przy pomocy ni to konsoli - ni to komputera, w którym za odpowiednie doznania odpowiada karta grafiki...

Na koniec to, o czym pisał Marcin i czego się obawia ;) - przytaczam fragment artykułu :

"...Innym projektem opierającym się na podobnej idei jest stworzony przez izraelskiego artystę Eddo Sterna Tekken Torture Tournament, w którym uczestnicy grający w popularną bijatykę Tekken rażeni są elektrowstrząsem z każdym otrzymanym przez sterowaną postać ciosem. Tu również skok adrenaliny powodowany rywalizacją i dopingiem obserwatorów pozwala uczestnikom znosić ból.
Artystyczne eksperymenty obliczone na zacieranie granicy pomiędzy grą a rzeczywistością, badanie wpływu technologii na ludzkie ciało oraz testowanie sytuacji, w których przegrana w grze ma realne, fizyczne skutki poza nią można uznać za sadystyczne, masochistyczne lub nieetyczne (albo i nie), ale jedno jest pewne - nigdy nie były przeznaczone do wykorzystania poza galeriami, konferencjami i festiwalami sztuki nowych mediów.
Co innego zaprezentowane na targach CES urządzenie brytyjskiej firmy Mindwire o nazwie Mindwire-V5, które dostępne jest w sprzedaży w cenie 129.99 funtów (ok. 620 zł). "Zabawka" ta - podłączana do komputera bądź konsol PS2, Xbox i GameCube - zawiera pięć przyczepianych do ciała (na ramiona, nogi i brzuch) elementów, które reagują impulsami elektrycznymi w momencie, gdy nasza postać na ekranie otrzyma cios, zostanie postrzelona lub gdy podczas jazdy wirtualnym samochodem zdarzy nam się kraksa.
Z jednej strony urządzenia służące do wzmocnienia wrażeń płynących z rozgrywki, takie jak symulacja powiewu wiatru, wibracje fotela czy force feedback w kierownicach nie są niczym nowym, z drugiej zaś nasuwa się pytanie, czy dążenie do maksymalizacji realizmu powinno mieć swoje granice - i czy naprawdę tego oczekują gracze. Z graniem jest podobnie jak z oglądaniem horrorów - lubimy się bać, gdy siedzimy bezpiecznie w fotelu przed telewizorem. To strach kontrolowany. Bariera pomiędzy fikcją a rzeczywistością nie zostaje naruszona. Nieprzyjemne doznania powodowane przez elektrowstrząsy - nawet lekkie - zaprzeczają w pewnym sensie samej idei grania: wszystko, co "przeżywamy", przeżywa tak naprawdę postać na ekranie, która jest jedynie naszą graficzną reprezentacją w wirtualnym świecie. My niczego nie ryzykujemy..."
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 10 września 2008, o 13:38

Post under Post - trudno ;)

Cóż, trzeba za miesiąc zmieniać kartę grafiki - tym razem wybór padł na ZOTAC nVidia GeForce 9800GTX+ 740/2200Mhz 1.0 ns.

Powód :?:

Panie i Panowie ! Electric Art's ( o zgrozo :mrgreen: ) prezentuje : Mirror's Edge

Premiera w Polsce - listopad 2008r.

Zapraszam do "kliknięcia" na screen'a i podziwiania widoków :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

link do trailerka :
http://www.youtube.com/watch?v=2N1TJP1cxmo

I znów pogoń za wrażeniami + 7 stów z kieszeni... ;)
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Fodnik » 10 września 2008, o 19:12

A i owszem, k. grafiki urosły niebotycznie. Ale czy przypadkiem nie jest to ślepy zaułek? Bo co, po "połknięciu" dźwięku i fizyki przyjdzie czas na kontrolery dostępu do pamięci masowej? A może jeszcze wejścia? I czymże się będzie wtedy różnić taka "karta grafiki" od komputera jako takiego?

IMO problemem komputerów jest archaiczna architektura. W sumie, gdy patrzę sobie syntetycznie, nie wdając się w herze różne i gigabajty, to widzę dalej poczciwe stare plany pierwszego PC, tego od IBM. Jest to mezozoik, tyle że na sterydach. Nawet odtrąbione (a że niewypał, to inna sprawa) przeskoczenie na 64b niewiele zmienia. Kurde! Gdyby porównać tempo rozwoju w zakresie idei (i ich konsekwencji) z czasów gdy nie było dominanta jedynej słusznej konstrukcji komputera, do dzisiejszych, to blado wypada.

Natomiast w kwestii zwiększania "realności" gier, myślę iż jest jakaś granica. Punkt, poza którego wykroczenie popsuje zabawę. I wspomniany gadżecik rażący prądem jest niebezpiecznie blisko. Pozostając przy grafice: ciekawe ilu graczy byłoby zadowolonych z giercowania w takiego, dajmy na to, Władcę Pierścieni, gdyby taki Barlog stanął przed nimi w swej postaci, niczym nie rozróżnialny od reala? Albo inna maszkara? Gdyby grając w jakąś wersję Aliens dostał twarzołapem po buźce? Oczywiście znalazłaby się niewielka grupa outsiderów, dla których to fajna sprawa (i pewnie piszący te słowa by się do niej zaliczał, ale nigdy nie twierdził iż jest choć trochę normalny), natomiast reszta ludzi zwyczajnie by wymiękła. Ewentualnie traciła znajomych, od, jak pisał Mickiewicz, "tego zapachu, będącego skutkiem strachu". Dodaj sobie jeszcze do tego efekty fizyczne... Oj, taki kopniak w genitalia, toż czysta poezja, kwintesencja dobre rozgrywki, czyż nie? :D
--
Pozdrowienia ze stawu zamulonego Obrazek
Fodnik
 
Posty: 64
Dołączył(a): 9 czerwca 2008, o 13:11

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 11 września 2008, o 07:43

Czesio, dzięki, już wiem, jaką kartę sobie kupię :). Pewnie gdzieś za pół roku...

Co do rażenia, ba, a o czym jak nie o tym jest opowiadanie "Zawodowiec" mojego, hm, hm, autorstwa? Myślę, że te elektroparzydełka się przyjmą w przypadku sporej grupy graczy i WYDZIELI się nowa ich kategoria: będą to "prawdziwi gracze", "hardcore'owi gracze", "H-players", "R-players" (real players) itp., czyli ludzie, którzy oczekują od gier więcej, więcej i więcej. Myślę, że przystąpiłbym do tej puli. Sony już kilka lat temu skonstruowało urządzenie stymulujące błędnik, więc mielibyśmy wrażenia wychylania się na boki, do przodu, odpowiedniki przeciążeń. Są urządzenia dla maniaków symulatorów lotniczych śledzące ich wzrok, czy jakoś tak... montuje się na szczycie monitora :shock: Ułatwiają rozglądanie się dookoła (w symulatorach stanowi to pewien problem, a orientacja w przestrzeni powietrznej to podstawa). Wydaje mi się, że przeszkodą jest zbytnie mnożenie osobnych gadżecików. W momencie, gdy pojawią się monitory z wmontowanymi kamerami i tymi urządzeniami, gdy pojawią się dżojstiki / myszki / kierownice z zintegrowanymi parzydełkami i błędniko-popychaczami, gdy nie będzie trzeba instalować dla wszystkiego osobnych sterowników, ba, gdy pojawią się "game sety" z kompletem manipulatorów, które podłącza się jednym kabelkiem i instaluje jeden sterownik, wtedy wszystko ulegnie uproszczeniu. A parzydełka same będą wpełzać na gracza, gdy ten odpali, powiedzmy, Mass Effect... ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 11 września 2008, o 12:18

Fodnik napisał(a):A i owszem, k. grafiki urosły niebotycznie. Ale czy przypadkiem nie jest to ślepy zaułek? .........
.........Natomiast w kwestii zwiększania "realności" gier, myślę iż jest jakaś granica. Punkt, poza którego wykroczenie popsuje zabawę. I wspomniany gadżecik rażący prądem jest niebezpiecznie blisko. Pozostając przy grafice: ciekawe ilu graczy byłoby zadowolonych z giercowania w takiego, dajmy na to, Władcę Pierścieni, gdyby taki Barlog stanął przed nimi w swej postaci, niczym nie rozróżnialny od reala? Albo inna maszkara? Gdyby grając w jakąś wersję Aliens dostał twarzołapem po buźce? Oczywiście znalazłaby się niewielka grupa outsiderów, dla których to fajna sprawa (i pewnie piszący te słowa by się do niej zaliczał, ale nigdy nie twierdził iż jest choć trochę normalny), natomiast reszta ludzi zwyczajnie by wymiękła. Ewentualnie traciła znajomych, od, jak pisał Mickiewicz, "tego zapachu, będącego skutkiem strachu". Dodaj sobie jeszcze do tego efekty fizyczne... Oj, taki kopniak w genitalia, toż czysta poezja, kwintesencja dobre rozgrywki, czyż nie? :D


Do tego właśnie dążą twórcy gier i konstruktorzy kart czy samych GPU stosowanych w konsolach - jak najbliżej realizmu.
Gdy /obym żył w tych przyszłych czasach/ będziemy już mogli poruszać się po tym 3D realium, czując zapach, odczuwając ból i przeżywając przygody/rozwiązując zagadki/dowodząc legionami... przyjdzie czas na coś jeszcze - świat multiplayer w którym spotkamy najgorszych wrogów i najbliższych przyjaciół. I bardzo dobrze !!! Nasz świat realny stanie się odskocznią - miejscem na sen, regenerację sił, dla tych co będą mieć - czas na pracę - a dl atych co będą chcieć- rodzinę - a TAM będziemy spełniać się w tych rolach, o których możemy tylko śnić...

Zawsze pozostanie jednak ten "magiczny" guziczek w naszej dłoni, którego klikniecie pozwoli "uciec" do swojego pokoju przed złym zombie lub hordą nieumarłych ;)

I to właśnie bedzie zabawa dla Hardcorowych graczy /a może i dzieciaki połaża po domku SIMS-ów / :P

Przecież komputer nie "zwariuje" do tego stopnia, żeby fizycznie przenieść nas do virtualnego świata.
Tak tylko się rozmażyłem...
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 11 września 2008, o 12:21

Marcin Przybyłek napisał(a):Czesio, dzięki, już wiem, jaką kartę sobie kupię :). Pewnie gdzieś za pół roku...


Marcin - Za pół roku karty, które dzisiaj kosztują 1000-1200zł będą cenie 700-800zł, tak więc jaką kartę kupić za pół roku, to się zobaczy. Na pewno w cenie 700zł kupisz dużo mocniejszą niż ta co ją podałem / to i tak "średniak" w przyzwoitej cenie na teraz, którym obskoczę premiery listopada/grudnia 2008/ ;)
Nie wiem czy do Mirror's Edg'a nie potrzeba "ogólnie" mocniejszej maszyny /np. 4Giga RAM minimum 1066Mhz + procka Intela QuadCore z 3Ghz na pokładzie/ - grę kupię nie z napalenia, tylko z ciekawości, jak świat będzie prezentował się na silniku tej gry.
Po zobaczeniu trailerka mam nadzieję, że się nie zawidę :mrgreen:
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Ixolite » 14 września 2008, o 19:23

Trochę cię Czesiu zmartwię:

Minimalne wymagania Mirror's Edge:

CPU: Pentium 4 at 2.4 GHz / Athlon 64 2800+
RAM: 1GB
GPU: GeForce 6 Series with 256MB VRAM or higher, or ATI X1650 (or HD2400)

Taki zestaw powinien wystarczyć do grania ze średnimi detalami.
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 16 września 2008, o 09:13

Myślę, że te wymagania co podajesz, Ixolite , to standard żeby wogóle gra ruszyła - mnie interesują max detale i efekty przy rozdzielczości min. 1280x1024 - gra mam nadzieję, będzie miała jakąś sensowną fabułę, lecz zobaczyć TAKIE widoczki z gier i płynnie się w niej przemieszczać, nie wystarczy jednordzeniowiec P4 + grafa z serii GF6xxx... ;) I do tego dochodzą efekty z DX10 pod Vistę, którą mam zamiar instalować.

Oczywiście są jeszcze pozostałe, "wymagające" tytuły, które powinny oprócz frajdy grania, cieszyć oko - choćby Fallout 3 czy Gothic 4.
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Ixolite » 16 września 2008, o 10:38

To są wymagania podane przez jednego z developerów, który zapytany o to jak minimalne są, stwierdził że powinny zapewnić komfortową rozgrywkę przy średnich detalach. Jak będzie faktycznie, to się oczywiście okaże ;)

A graficznie, choć świetnie wygląda, to chyba nie jest zbyt wymagającą grą dla sprzętu - dość proste i czyste projekty poziomów, brak jakichś wydumanych fajerwerków, nie sądze żeby do pełnego wypasu potrzeba było kosmicznego sprzętu.

A co do DX10 - jakie znowu efekty? Jedyne co mi przychodzi do głowy do shader do generowania futra/włosów - reszta to takie pierdoły, że nawet się ich nie zauważa w czasie gry.
It sure would be nice if we had some grenades, don't you think?
Avatar użytkownika
Ixolite
Webmaster
 
Posty: 616
Dołączył(a): 18 grudnia 2006, o 11:12
Lokalizacja: oni wiedzieli?

Re: KOMPUTERY :)

Postprzez Czesio » 17 września 2008, o 13:49

No, nie wiem, czy takie pierdoły - przykład wyświetlania tej samej sceny :

w DX 9
/klik/ > Obrazek

i w DX 10
/klik/ > Obrazek

Wystarczy porównać niebo i wodę...
TERAS CZESIO MUWI
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 34
Dołączył(a): 10 lipca 2008, o 11:31
Lokalizacja: Skądś

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 36 gości

cron