Ha! Linka! Cydr się znajdzie, Czarna Mewa? Hm...
- Maryyyysia! Jest Czarna Mewa? Co?! Nie słyszę, ale nie chcę jej denerwować, więc co przyniesie, będzie dobre. Siadaj, Linka, jesteś w milkbarze. Maryyyysia! Czterysta kopytek z gulaszem, osiemset pyz z mięsem, dwieście pięćdziesiąt pierogów z kapustą i grzybami raz i po razie dla całej reszty, do tego po czterolitrowym kuflu piwa! I enzymy na trawienie tudzież spalanie! No, nic się nie bój, Linka, wszystko strawisz, tylko pamiętaj, bądź miła dla Marysi, uśmiechaj się, bo ona się jakaś mocniej drażliwa ostatnio zrobiła, cicho, już idzie...
.