Ja wiem,
mawete, że Ciebie można i może nawet należy się bać, tak jak żeglarz powinien się trochę bać wody. Ja jednak wierzę, że choćbym Ci na tę piętę nawet nabimbał (bimbanie to potrącanie wargi palcem i wydawanie dźwięku naśladującego brzmienie silnika syrenki: bim bimbimbim bimbim...), to byś mi krzywdy nie zrobił. Ty, ty... Achillesie