TĘSKNOTA

Wszystko inne nie związane z Gamedekiem.

Moderator: Ekipa Forum

Postprzez olivier » 1 kwietnia 2007, o 21:44

ja tez jestem kobieta... :D
BETA - Alter Ego
Avatar użytkownika
olivier
 
Posty: 342
Dołączył(a): 1 stycznia 2007, o 17:54

Postprzez Lu » 1 kwietnia 2007, o 22:04

Olivier, siostro ...
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.
Avatar użytkownika
Lu
 
Posty: 533
Dołączył(a): 23 września 2006, o 09:42

Postprzez olivier » 2 kwietnia 2007, o 05:44

:mrgreen: :P
BETA - Alter Ego
Avatar użytkownika
olivier
 
Posty: 342
Dołączył(a): 1 stycznia 2007, o 17:54

Postprzez Lafcadio » 3 kwietnia 2007, o 13:39

Agnieszka napisał(a):Lafcadio: dlaczego wydaje Ci się, że bycie kobietą to coś fascynującego? Dla mnie bycie kobietą to coś normalnego i codziennego. Czasem nudnego...

Dlatego, że nie jesteś facetem ze skłonnościami do myślenia ;]
Zresztą między innymi dla powodów, które zostały wymienione ;]

A kobieta w wojsku być nie powinna, kobiety nie są od tego by mordować na wojnach. Nie to, żebym był jakąś MCP, ale kobiety, które chcą iść na wojnę by mordować chyba nie wiedzą czym jest wojna i na czym to polega i najważniejsze: "co dalej".

Kasiek20 napisał(a):Lafcadio i Marcinie: jestem kobietą i uważam, że jest to absolutnie fascynujące! Ostatnio nawet uważam, że coraz bardziej fascynujące...

No, przecie mówię! ;]
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez lokje » 3 kwietnia 2007, o 18:06

Lafcadio napisał(a):A kobieta w wojsku być nie powinna, kobiety nie są od tego by mordować na wojnach.

A od czego są, że się tak zaciekawię?

Nie to, żebym był jakąś MCP, ale kobiety, które chcą iść na wojnę by mordować chyba nie wiedzą czym jest wojna i na czym to polega i najważniejsze: "co dalej".

To może wyjaśnij mi na czym to polega i 'co dalej', skoro chyba tego nie wiem. Wdzięczna będę bardzo.
Uprzedzając komentarze- to jest na temat, już tęsknię za odpowiedzią na powyższe.
sleep is the best meditation
Avatar użytkownika
lokje
 
Posty: 231
Dołączył(a): 14 grudnia 2006, o 19:50
Lokalizacja: Nowodwory

Postprzez Lafcadio » 3 kwietnia 2007, o 20:40

No więc (wstęp może być przydługi) tak: wojna ma to do siebie, że polega na tym, że masa ludzi się zabija. Zabijanie jest złe jak wszyscy twierdzą, ale pewne rzeczy można umniejszyć, tutaj wchodzi cała masa chwytów począwszy od propagandy po sięganie po największe i najbardziej ukryte kompleksy, które można wykorzystać po to by przekonać ludzi do tego by się mordowali. Adolf H. ze swoim kumplem Goebellsem wiedzieli jak to robić, ale prawda jest taka, że w przypadku ludzi, których się w to wkręca czasem nie trzeba za bardzo się starać. Jest masa ludzi, których to pociąga, ale też masa ludzi z podejściem: taka jest moja praca. Czasem odnoszę wrażenie, że ta "masa ludzi" jedzie z myślą "front mnie ominie", nawet nie rozpatrując tego zbytnio filozoficznie, a jak są na froncie to myślą podświadomie "muszę się bronić, nie mogę dać się zabić"; albo np. "taka praca" i jedzie do Iraku (szokujące jest to co słyszałem o zwalnianiu ludzi tylko dlatego, że odmówili jechać do Iraku). Różnie to bywa. Są oczywiście jeszcze dwa typy ludzi - Ci z wewnętrznym przekonaniem o swojej racji na wojnie i tym, że "mordują w słusznej sprawie" (nie rzadko podbudowanej przez dobrą propagandę, jakieś radiostacje w Gliwicach czy coś w tym guście), no i ludzie o jeszcze większym poczuciu własnych racji, oni są politykami, którzy wywołują wojny i propagandystami, którzy wymyślają przeróżne rzeczy. Tutaj potrzebny byłby psycholog by to jakoś ułożyć, ale wydaje mi się, że coby on nie powiedział to trochę się to będzie pokrywało z tym co mówię. Coby jednak nie generalizować, nie ukazywać wojen z perspektywy wygodnie siedzących za biureczkiem polityków (bo o takiej wojnie mówimy, wojny dawniejsze nie mają znaczenia, bo dla problemu, który zamierzam rozwinąć za chwilę, są po prostu nieaktualne), to przejdę dalej, dalej od tego elementu ważnego (a jest to: co człowiek czuje na wojnie - ten co siedzi w okopach, nierzadko zimnych itd.).

Wojna podsumowując polega na tym, by wszystkie znane wartości i idee przewracać na drugą stronę. Ilekroć rozmawiam z ludźmi o wojnie to oni nagle widzą, że dobro i zło na wojnie to inne dobro i inne zło niż poza wojną. To dziwne, ale dobro i zło są po prostu przystosowane do sytuacji zastanej jakby była oczywista. Ja w tym widzę oczywistą sprzeczność, nie wiem jak inni.

Problem pod nazwą "co dalej" polega na prostych konsekwencjach wojny. Otóż po tym jak się ludzie pomordują i nagle się opamiętają trzeba zrobić to co zrobić trzeba - odtworzyć społeczeństwo. Mówię oczywiście o miejscach, gdzie działa się wojna, bo Polska nie ucierpliała na Iraku, a Stany nie ucierpiały od 2WŚ, prawda?
Jednakże od czasu jak pomieszano ludzkości języki to nie kończy się na tym, że może umrzeć gatunek, bo ludzie się tak łatwo nie wybijają. Może jednak wymrzeć taki specyficzny podgatunek zwany kulturą. Nie musi wymierać poprzez wojnę, dzisiaj może zostać po prostu zastąpiona przez inną kulturę, importowaną razem z ludźmi, którzy ją przyniosą. Bywa to atrakcyjne dla ludzi, ale może być niebezpieczne kiedy będzie tych ludzi za dużo. Kultura ma jednak przesrane, bo wszyscy uważają ten zarzut za bezpdostawny, ale kultury wymierają przez ich zastąpienie i nikt po nich nie płacze, ale lata pracy tych ludzi, którzy poprzednią kulturę budowali idzie na marne, bo jak cokolwiek zostanie to wszyscy będą się na to gapić jak szpak w pi... znaczy, jak turyści na piramidy.

Wszyscy więc się sprowadza się do prostego problemu "za/o co się walczy?", a odpowiedź na nie jest banalna. Odpowiedź "za ojczyznę" jest mało przekonująca, bo choć łapie za serce niektórych to jednak nikogo nie boli, że Polska jest więcej niż 2 razy mniejsza (przyjmijmy to umownie) niż w XVII w., to najwyraźniej patriotyzmu nam nie ubiło. Orson Scott Card w opowiadaniu o tym jak poznają się rodzice Endera pokazuje lekcje na uniwersytecie, na którym w niezwykle przekonywujący sposób pokazuje się, że ludzie na wojnach bronią - kobiecych łon. To one stanowią serce społeczeństwa, to serce i ważny punkt, którego się broni. Udowodnię to prostym przykładem, chociaż będzie można go podciągnąć pod MCP, poligamię itp. Mamy dwa modele po wojnie - pierwszy: w którym przeżyło 4 facetów i 20 kobiet, i drugi: w którym przeżyły cztery kobiety i 20 facetów. Pytanie problemowe: gdyby oba modele miałyby odtworzyć społeczeństwo, któremu się powiedzie? Należałoby brać pod uwagę także fakt, taki jak kazirodztwo (który miały ujemny wpływ na odtwarzanie społeczeństwa) jak i szybkość i wydajność tego odtwarzania. Model jest w pewnym sensie uproszczeniem i opiera się na tym rozkosznym odwiecznym stereotypie
Można oczywiście powiedzieć, że to urzeczowianie kobiet itd. ale podobno dążenie do posiadania dzieci jest dla człowieka naturalne, więc raczej niekoniecznie.

Na koniec odrobina poglądów: nie jestem zwolennikiem tezy by kobieta była kurą domową, uważam, że każdy człowiek powinien się realizować, może ktoś chce się realizować jako matka, chwalebne, ale osobiście uważam, że powinno być coś jeszcze - zawód jakiś, profesja. Także nie wyznaje tezy, aby kobieta przymusowo rodziła dzieci, choć tutaj państwo powinna działać by zachęcać do tego by dzieci mieć. Idzie marnie, a niektóre pomysły to chyba sprawią, że pewnie będziemy eksportować naszą kulturę na Zachód. Ale tam wymrzemy, bo jest nas za mało by ich zalać jak muzułmanie zalewają Europę, oni mają 8 dzieci na statystyczną rodziną, a my? My nie dbamy o własną przyszłość, bo coś przyćmiło pewne rzeczy. Uważam, że równouprawnienie jest bardzo fajną tezą - ale nie wszędzie i nie zawsze. W przypadku wojska napewno nie, w przypadku kopalni też nie. Ogólnie rzecz biorąc udowodniono, że faceci nie mają problemów z wyobraźnią przestrzenną (i dlatego większość architektów to faceci), a kobiety z dobieraniem kolorów (i dlatego większość projektantów wnętrz to kobiety). Czy w imię równouprawnienia należy na siłę zachęcać ludzi do robienia czegoś do czego mogą się nie nadawać? Czy może lepiej byłoby uwypuklić znaczenie tego co robią najlepiej po to by reszta społeczeństwa z tego korzystała?

Kobiety powinny być zniechącane do służby wojskowej, bo choć może je to nobilitować, to jednak źle wpływa w kontekście konfliktów. Pewien komiksowy szermierz powiedział "Można prawić o nim piękne frazesy, ale miecz jest bronią, a szermierka to sztuka zabijania" (cytat niedokładny, bo zmieniłem kontekst kulturowy by uwypuklić zdarzenie). Tak samo człowiek po przeszkoleniu wojskowym jest przeszkolony do tego by zabijać. Ostatnim egzaminem jest oczywiście zastosowanie tego w praktyce, ale to może się skończyć niefortunnie. Ta osoba może zginąć. I tracimy ludzki potencjał. Nie tylko rozpłodowy. Jest to granica, której nie powinna się przekraczać.

Mam nadzieję, że nie wyszło zbyt bełkotliwie, tylko zrozumiale, z przyczyną i skutkiem i jakimś sensem :-)

PS. Wkleje to na bloga i zostanę historiozofem :D
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez Agnieszka » 6 kwietnia 2007, o 05:36

Tęsknię za klimatem przypominającym "wystrój" rajskiej plaży: morze, szum fal, ciepły, jasny piasek, palmy, słońce, lekki wiatr. Żadnych tłumów.
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 7 czerwca 2007, o 22:04

No, Lafcadio (nota bene, kilka dni temu odkryłem, że Lafcadio to prawdziwe imię :)), dałeś popis. Bardzo ciekawy wywód i nie powiem, z wieloma tezami się zgadzam :flower:

Teraz jestem za bardzo zmęczony, żeby coś od siebie w tym temacie dodawać, więc wrócę do tematu ;)

Tęsknię za uczuciami z dzieciństwa, głównie beztroską, zachwytem i tym ulotnym odczuciem życia, które mi towarzyszyło, gdy patrzyłem w niebo i na chmury (a na każdej chmurze widziałem miasta, a w nich ludzi, najczęściej zakochanych). W związku z tym rozpocząłem serię ćwiczeń, które być może mi pomogą w odzyskaniu utraconych uczuć. Może się uda :joker2:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez mawete » 8 czerwca 2007, o 07:43

7 tygodni do urlopu potem bedę tęsknił... :mrgreen:
Protexisi me Deus a conventu malignantium:
a multitudine operantium iniquitatem.
Avatar użytkownika
mawete
Moderator
 
Posty: 751
Dołączył(a): 22 listopada 2006, o 19:03
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Lafcadio » 9 czerwca 2007, o 19:11

Marcin Przybyłek napisał(a):No, Lafcadio (nota bene, kilka dni temu odkryłem, że Lafcadio to prawdziwe imię :)), dałeś popis. Bardzo ciekawy wywód i nie powiem, z wieloma tezami się zgadzam :flower:

Żeś się obudził (po 3 miesiącach) i dostrzegł :lol:
Imię faktycznie prawdziwe, spopularyzowane przez tego Żydo-Greko-Amerykano-Japończyka ;] Jest też w "Lochach Watykanu" :]
One individual always has the answers to our problems
One individual is always there when called upon
No mortal can deter this individual
Lafcadio, This Person Is You!

"włączyłem tlen tylko po to, aby powiedzieć, że niezłe z ciebie ciacho" - Haven
Avatar użytkownika
Lafcadio
Webmaster
 
Posty: 977
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:54
Lokalizacja: z Gamedec Zone

Postprzez lokje » 9 czerwca 2007, o 22:59

A ja tęsknię za rozumem, własnym. Z wiekiem ewidentnie głupieję :cry:
sleep is the best meditation
Avatar użytkownika
lokje
 
Posty: 231
Dołączył(a): 14 grudnia 2006, o 19:50
Lokalizacja: Nowodwory

Postprzez MARTIN ANN DRIMM » 11 czerwca 2007, o 07:05

Lafcadio napisał(a):Żeś się obudził (po 3 miesiącach) i dostrzegł :lol:


Pozwolisz, że zacytuję jeden ze starych komiksów Śledzia, jeszcze ze Świata Gier Komputerowych (cytuję z pamięci):

- Bo ja, rozumiesz, robię to, co jest Ci obce: PRACUJĘ!!! :joker2: :devil: :dwarf: :joker: :geek: :faja:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Avatar użytkownika
MARTIN ANN DRIMM
Szef
 
Posty: 2718
Dołączył(a): 14 czerwca 2006, o 15:03
Lokalizacja: z Chotomowa

Postprzez Agnieszka » 14 czerwca 2007, o 21:12

To pracuj Marcinie. Dużo. Bez pracy nie ma kołaczy ;) .

A ja potęsknię tymczasem - za nowym avatarem i podpisem.
Na pewno coś wytęsknię :D .
Agnieszka
 
Posty: 1542
Dołączył(a): 12 grudnia 2006, o 06:50

Postprzez lokje » 18 czerwca 2007, o 00:41

Av piękny, dobrze wytęskniłaś :D Aż ja zatęskniłam za morzem i to strasznie... Przeważnie jeżdżę zimą lub wiosną bo mam alergię na ludzkie naleśniki; do tego morze ma być zimne i sztormiaste a nie przypominać zupę gotowaną ze szmaty. W tym roku nie miałam kiedy, buuu. Tęskni mi się też za Tatrami, językiem do kolan kiedy już wlezę na górę, rzeczonymi kolanami w charakterze kastanietów podczas włażenia. I wojną na śnieżki w środku lipca. To by było na tyle, jeśli chodzi o tęsknotę za urlopem.
Tęskni mi się za słowikami. Panowie już omamili panie, zagonili je do obowiązków domowych, po co mają się wysilać i trele po nocy urządzać. Kurczę, zupełnie jak u ludzi :> Nie wiem czy to nie będzie ostatni rok, kiedy w maju łażę nad Wisłę w charakterze przynęty dla różnorakich dewiantów, siadam i zwyczajnie słucham najbardziej udanych dzieci natury. Ma być most, spalarnia całego stolycowego guana...
A jak mi się tęskni za kibicią niczym osa...
Matko, co ja dziś taka tęskniąca się zrobiłam? Rzewna jak, nie przymierzając, bohaterka Mniszkówny :roll: Oj, fuj.
sleep is the best meditation
Avatar użytkownika
lokje
 
Posty: 231
Dołączył(a): 14 grudnia 2006, o 19:50
Lokalizacja: Nowodwory

Postprzez olivier » 24 czerwca 2007, o 21:17

Lu napisał(a):Olivier, siostro ...


no, tesknimy juz troche za Lu, nieprawdaz? :cherry:
BETA - Alter Ego
Avatar użytkownika
olivier
 
Posty: 342
Dołączył(a): 1 stycznia 2007, o 17:54

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Offtopic

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AlexEdum, AustinCopy, Google [Bot], Ronaldlync, Stevenon i 13 gości

cron