W teatrach spędziłam cztery lata kiedy chodziłam do ogólniaka. Byłam na prawie wszystkich spektaklach po kilka a nawet kilkadziesiąt razy, z racji swoich zainteresowań i przynależnosci do kilku kół aktorskich. Byłam w to bardzo zaangażowana
Teraz bardzo rzadko chodzę do teatru, ale za bardzo lubię ten specyficzny zapach kurzu, roznoszący sie po sali, zeby odmówić sobie przyjemnosci wyskoczenia do teatru raz na jakis czas. Nie przepadam za awangardą i szeroko pojętym offem (trudne słowo - w zasadzie niedefiniowalne
) ale zdarza mi się brać udział i w takich wydarzeniach. Kiedyś jednak "bywałam" częściej
W lutym idę po raz pierwszy do teatru we Wrocławiu - dzisiaj zamówiłam bilety. Juz sie nie mogę doczekać
W odpowiedzi na twoje pytanie,
Kasiek: od połowy stycznia starałam sie zorganizować zbiorowe wyjście kilku osób z pracy do Teatru Komedia, ale bilety zdobyliśmy dopiero na koniec lutego i to tylko dlatego ze niedawno dostawili przedstawienie.
Tak wiec dochodzące nas czasami pogłoski o rzekomej śmierci kuzynki Melpomeny są mocno przesadzone
Zasadę zachowania energii traktuję bardzo poważnie, jako zasadę zachowania energii na później.