A ja miałam rybki.
Potem miałam chińskie myszki, które były takie mądre... strasznie mi szkoda, że tak szybko zdechły, bo po 3 latach.
Potem miałam psa sąsiadki, alaskan malamute. Potem jak sąsiadka założyła hodowlę (bo Aga miała rodowód), to się zrobiło ich 10. A teraz jest Nesene tylko, resztę maluchów sprzedaliśmy, a Agę sąsiadka oddała, czego jej nie wybaczę do końca życia...
http://malamut-aga.atspace.com/galeria.html
Tu są zdjęcia Agi i maluchów, a nawet jedno ma z moją myszką chińską Pyśką, która łaziła jej po łapce. W galerii "W DOMU".
koVaal napisał(a):Ja obecnie nie mam żadnego zwierzątka, choć miałem kiedyś chomika mongolskiego. A marzy mi się pies Colie, Huskie(czy Husky, nie wiem jak to się pisze), Malamut albo York
KoVaal mam malamuta, a mój brat mieszka zaraz obok kobiety która ma hodowlę Yorków. Husky'ego ci nie polecam. Potrafią być bardzo złośliwe i nie słuchać właściciela, a poza tym jak coś im się nie spodoba, potrafią ugryźć. Właśnie dlatego nie zdecydowaliśmy się na tę rasę. Yorki strasznie szczekają. Okropnie.
Malamuty nie szczekają. Serio. I to nie mój konkretny "egzemplarz" tylko taka ich uroda. Za to czasem potrafią "gadać" czyli wydawać z siebie odgłosy przypominające coś takiego "ua-uaua".
Nesene potrafi usiąść naprzeciwko mnie i dyskutować ze mną ładne parę minut póki nie dam jej np ciastka. Ja jej mówię nie wolno a ona uauaua.
Poza tym nie mają zapachu. Wszyscy znajomi są bardzo zdziwieni jak są u nas pierwszy raz, że nie czuć w domu psa. Taka ich właściwość. A poza tym są silne. Ciągną sanki z dzieciakami mojego brata, a nawet ze mną i siostrą. I są niesamowicie łagodne i kochane. Polecam tę rasę
[ Dodano: 2007-01-28, 21:21 ]
A tu jest adres do zdjęcia "mojego" szczeniaczka.
http://malamut-aga.atspace.com/nowa_gal ... ivak6.html
Jak się urodził to był najmniejszy i w ogóle nie umiał jeść. Wszyscy myśleli że umrze ale ja pilnowałam, żeby jadł, żeby go rodzeństwo nie odpychało od mleczka i w końcu okazało się że jest największy i najładniejszy. "Mój" Nunivak